12 grudnia w Londynie Krzysztof Głowacki będzie rywalizował o wakujący tytuł mistrza świata WBO wagi junior ciężkiej. Jego rywalem będzie Lawrence Okolie.
W końcu potwierdziło się to, o czym mówiło się od dłuższego czasu. Rozmowy dotyczące pojedynku Głowackiego z Okolie trwały kilka miesięcy. Rzecz jasna, że w związku z pandemią koronawirusa trudno było uznać cokolwiek za pewnik. Pierwotnie mówiło się o 23 maja. Z powodu koronawirusa do pojedynku nie doszło. Później mówiło się, że starcie może odbyć się latem. w końcu pojawił się termin grudniowy – 5 bądź 12 grudnia. Obozy Głowackiego i Okolie doszły do porozumienia, ustalono warunki finansowe, podpisano kontrakty. Starcie odbędzie się 12 grudnia.
Stawką walki Polaka z Brytyjczykiem będzie wakujący pas WBO. Do jesieni 2019 roku tytuł należał do Mairisa Briedisa. Łotysz stracił pas, ponieważ nie chciał przystąpić do rewanżowego starcia z Głowackim. Było to pokłosie gali w Rydze, gdzie Briedis pokonał Głowackiego, ale trafił go łokciem i uderzył po gongu. Łotysz miał spotkać się ponownie z Polakiem, jednak chciał stoczyć bój w finale World Boxing Super Series z Yunierem Dorticosem. W związku z tym musiał oddać pas WBO.
Głowacki i Okolice są najwyżej notowani w rankingu organizacji, więc to oni zawalczą o mistrzostwo świata. Dla Polaka będzie to kolejna szansa na sięgnięcie po pas, Okolie otrzymał pierwszą taką okazję. 34-letni „Główka” ostatni raz rywalizował w czerwcu 2019 roku, kiedy to przegrał ze wspomnianym Briedisem. Wcześniej zanotował pięć zwycięstw z rzędu. 27-letni Okolie jeszcze nigdy nie przegrał. Ma na swoim koncie 14 zwycięstw, w tym 11 przed czasem.
Na nowego mistrza świata czeka Dilan Prasović. 25-letni Czarnogórzec jest pretendentem do pasa WBO. Nowy czempion będzie musiał się z nim spotkać w ciągu 120 dni.
Podczas grudniowej gali dojdzie do pojedynku mistrzowskiego w wadze ciężkiej pomiędzy Anthonym Joshuą, a Kubratem Pulewem.
Fot. Krzysztof Głowacki Facebook
KM