14.11.2014

#Słowami budując atmosferę

Do starcia mistrza świata WBO wagi junior półśredniej Chrisa Algieriego z mistrzem świata WBO wagi półśredniej Manny’m Pacquiao dojdzie 22 listopada. Jednak walka rozpoczęła się już kilka tygodni temu – walka na słowa.

Algieri jest wyższy od swojego rywala, jednak nie uchodzi za faworyta tego pojedynku. Pacquiao za wielu uznawany jest za najlepszego pięściarza bez podziału na kategorie wagowe. W rywalizacji z Algierim za Pacmanem przemawia także fakt, że limit wagowy ustalony został na 144 funty. Rywal Filipińczyka nie ukrywa, że oczekiwał innego rozwiązania: –  Jestem większym od niego facetem i do tego walczę bardziej technicznie. Chciałem, aby limit na ten pojedynek był wyznaczony na poziomie 147 funtów. Chciałem walczyć o prawdziwy tytuł kategorii półśredniej.

Pacquiao uważa, że Algieri w pojedynku z nim będzie ostrożny. Pacman podczas rozpracowywania rywala doszedł do wniosku, że ten postawi na starcie w półdystansie. Zdaniem Filipińczyka jego przeciwnik nie będzie chciał podejmować walki. Czy Pacman dobrze rozpracował rywala? Sam ma prosty plan na ten pojedynek. – Nie mam zamiaru nastawiać się na nokaut, tylko skupić się na tym, aby ten pojedynek wygrać. Spodziewam się, że on będzie przede mną uciekał.

Algieri mimo, że stawiany jest na straconej pozycji nie poddaje się. Ciężko trenuje, zna swoją wartość i chce sprawić niespodziankę. – Trenuję 6 dni w tygodniu. Większość treningów odbywa się dwa razy dziennie. Manny powiedział, że będę  najsprytniejszym z jego dotychczasowych rywali i tu się z nim w pełni zgadzam. 

W kontekście pojedynku Algieri – Pacquiao głos zabrał Floyd Mayweather Jr. Money oskarżał Pacmana o to, że nadużywa jego nazwiska do wypromowania swojej najbliższej walki. Według Mayweathera Filipińczyk chce zwiększyć zainteresowanie pojedynkiem z Algierim i tym samym podbić dochody z pay per view. Pacman zdecydowanie się od tego odcina, nie chce mówić o Moneyu. – Nie chcę, aby nazwisko Floyda było teraz wymieniane, ponieważ on myśli, że na jego nazwisku promuję walkę z Algierim.

Algieri wie jaką wartość ma pojedynek z Pacquiao. Wygrana mogłaby mu otworzyć drzwi do walki z najlepszymi, a także zwiększyć jego dochody. – W tym momencie znajduję się na szczycie tego sportu. Zwycięstwo w tej walce sprawi, że otworzy się przede mną możliwość toczenia walki nie tylko z czołówką wagi półśredniej, ale najlepszych pięściarzy z całego świata. Teraz czas na walki z wielkimi nazwiskami. Udowodnię, że należę do czołówki.

Teoretycznie Pacquiao skupia się na najbliższej walce z Algierim, ale myślami jest już w przyszłym roku. O czym myśli? Gdzieś tam w jego głowie tkwi możliwość walki z Mayweatherem. – Mam nadzieję, że w przyszłym roku dojdzie do tej walki. Teraz skupiam się tylko na najbliższej walce z Algierim.

I jednej i drugi ciężko trenują. Często zabierają głos zachwalając siebie, opowiadając o rywalu oraz możliwościach. Algieri staje przed ogromną szansą, gdyż nie jest uznawany za faworyta. Wszystko  za to układa się po myśli Pacmana. Walka w limicie 144 funtów jest jak najbardziej korzystna dla niego. 22 listopada walka słowna zakończy się. W tym wszystkim najciekawsze jest to, że pojedynek stoczą Algieri i Pacquiao, ale coraz częściej mówi się o Mayweatherze. Gdzie dwóch się bije… Ale o co tak właściwie chodzi? Zobaczymy po 22 listopada.

 

KM