Obóz Władimira Kliczko prowadzi negocjacje na temat walki z Bryantem Jenningsem, do której prawdopodobnie dojdzie w kwietniu 2015 roku. Do rywalizacji o najwyższe cele chce przystąpić kolejny gracz. Niezwykle pewny siebie Tyson Fury.
Pretendent do tytułu mistrza świata federacji WBO wagi ciężkiej ma ambitne plany i chce wejść na samym szczyt bokserskiej hierarchii. Jednakże jak ogłosił promotor pięściarza, Frank Warren, Fury kolejną walkę stoczy 28 lutego w Londynie. Nazwisko rywala nie jest jeszcze znane. Fury myślami wybiega w przyszłość i otwarcie mówi o chęci spotkania się między linami z Władimirem Kliczko. Co więcej, czołowy bokser wagi ciężkiej jasno przedstawia swój cel – wygrana z Ukraińcem i unifikacja wszystkich pasów w walce ze zwycięzcą pojedynku Deontay Wilder vs Bermane Stiverne.
Plan Fury’ego jest ambitny. Bokser chce odebrać Kliczce cztery pasy – WBO/WBA/IBO/IBF i dołożyć do nich kolejny – WBC. Kwestią fundamentalną jest fakt, że najpierw musi dojść do rywalizacji z Ukraińcem. Jak się okazuje obóz Fury’ego wysłał do Kliczki zapytanie, czy pojedynek nie mógłby się odbyć w marcu. Pytanie pozostawione bez odpowiedzi. Kliczko prowadzi zaawansowane rozmowy na temat walki z Bryantem Jenningsem i wszystko wskazuje na to, że Ukrainiec będzie rywalizował z Amerykaninem w kwietniu. Sam fakt, że Fury ma zaplanowaną walkę na luty, a rywalizować z mistrzem świata WBO/WBA/IBO/IBF chciałby w marcu wygląda coś niepokojąco, a przede wszystkim niepoważnie.
Sam Fury już rozpoczął kampanię medialną i stara się zdyskredytować Ukraińca twierdzeniem, że ten unika starcia z nim. – Dawno temu powiedziałem, że nie wierzę, iż Władimir Kliczko będzie chciał ze mną walczyć. Jeśli nagle zechce się ze mną zmierzyć, to stanie się jakiś cud. Nie interesuje mnie to, co mówią jego promotorzy. Patrzyłem w jego oczy i widziałem w nich strach – powiedział Fury. Brytyjczyk w swoich wypowiedziach jest bardzo pewny siebie i wprost mówi o tym, że jest faworytem rywalizacji z Kliczko. Fury wie, że w przypadku pojedynku z Ukraińcem znokautowałby go. – On jest już stary i szybko się męczy, dlatego jestem przekonany, że go znokautuję.
Fury podkreśla, że najlepiej, gdyby walka z Ukraińcem odbyła się w Wielkiej Brytanii. Kolejnym krokiem miałaby być unifikacja pasów w rywalizacji ze Stivernem bądź Wilderem. Po wykonaniu założonego planu Fury chciałby stoczyć jeszcze dwie walki w obronie pasów, a potem odpocząć od boksu.
Pewność siebie, samouwielbienie, bezpretensjonalność. Fury prezentuje postawę roszczącą względem Kliczko i liczy na walkę z Ukraińcem. Sam Brytyjczyk mówi, że nie jest cierpliwy. A cierpliwość to cenna cecha. Skoro ma już plan to niech zacznie go realizować. Kolejny brytyjski bokser głośno mówi o swoich aspiracjach i swojej wyjątkowości. Haye’owi się nie udało, czy Fury ma szansę? Wszystko wskazuje na to, że musi być cierpliwy. Kliczko ma inne plany, ale Fury chyba tego nie uwzględnił.
KM