26.02.2015

#Wojna o tron

Ustalenia między stronami, niuanse, podział zysków, miejsce, data – to wszystko jest jużzamknięte. Pewien etap sagi został zakończony. Floyd Mayweather Jr i Manny Pacquiao staną naprzeciw siebie w Las Vegas 2 maja. Wydaje się, że ta informacja była najważniejsza. Temat pojawił się i historia rozpoczęła bieg, w którym istotnym punktem podpisanie kontraktu.

W tym momencie dyskusja wchodzi na tory czysto sportowe. Czy na pewno? Przypadek walki Mayweathera i Pacquiao jest wyjątkowy. To ogromny biznes, wielkie pieniądze – pojedynek o fortunę. Jednakże długo pompowany balon nabiera jeszcze większych rozmiarów, a do walki nieco ponad dwa miesiące. Istotne, aby bokserzy dostosowali poziom widowiska sportowego do wytworzonego wokół pojedynku napięcia. Niemożliwe wydaje się, żeby pojedynek na płaszczyźnie sportowej był niewypałem. Z drugiej strony oczekiwania opinii są ogromne. Widzów nie zadowoli widok samych gwiazd, lecz ich zaangażowanie, wymiana ciosów i otwarta walka. Mayweather i Pacquiao staną w ringu jako autorzy jednego z największych wydarzeń sportowych XXI wieku. Oczekiwania są wielkie, ale gdzieś z tyłu głowy trzeba pamiętać, że zwyciężyć może asekuracja. Czy w tym wypadku? Szybki i pracowity jak mrówka Pacquiao walki unikał nie będzie, Mayweather to showman, który zrobi wiele, aby zyskać aplauz publiczności.

Zakontraktowanie pojedynku Moneya i Pacmana było wielkim wydarzeniem w świecie boksu. Ten etap już za nami. Teraz na afisz wchodzi aspekt sportowy. Ostatnimi czasy walki zapowiadane jako wielkie rozczarowują. Wyjątkiem z pewnością był pojedynek Stiverne – Wilder. Najważniejsze, aby 2 maja Mayweather i Pacquiao mieli w sobie sportową złość, agresję i zawzięcie, które przerodzą się w wartościowy pojedynek pięściarski. Zabiegi marketingowe, przygotowanie show oraz sprzedaż pojedynku to istotne elementy na drodze do realizacji planu osiągnięcia sukcesu, jednakże w wymiarze biznesowym, tudzież finansowym. Dla publiczności i obserwatorów wartością będzie sam pojedynek. Ten drugi etap sagi nie może zawieść, gdyż będzie miał wpływ na obraz całości. Dodatkiem do rywalizacji będzie fakt, że organizacja WBC chce ufundować specjalny tytuł mistrzowski na ten pojedynek.

Defensywny Mayweather kontra ofensywny Pacquiao. Aktywność Pacmana może być tym czynnikiem, który sprawi, że walka będzie interesująca. Mayweather jest ostrożny i uważny, ale nie może pozostać niewzruszony na zabiegi rywala, a Pacquiao z pewnością będzie niezwykle zmotywowany do tego starcia. Według wielkiego mistrza wagi ciężkiego Lennoxa Lewisa minimalnym faworytem pojedynku będzie Money. – Mayweather ma wyjątkowy talent i predyspozycje do wygrywania, dlatego też będzie minimalnym faworytem. Z kolei Pacquiao jest niezwykle ambitny i ma ogromne serce do walki. Nie można go skreślać, gdyż nie raz pokazał w ringu, że potrafi wychodzić z trudnych opresji – powiedział Lewis. Kluczem do sukcesu pojedynku będzie jego atrakcyjność. Czy pięściarze nie zawiodą? Jeden z nich znajdzie się na tronie, ale najpierw muszą stoczyć wojnę, aby zająć pozycję króla bokserskiego imperium.

KM