04.06.2015

#Kto dla Pudziana?

Mariusz Pudzianowski ma być jedną z gwiazd gali KSW, która odbędzie się w Londynie. Akcje „Pudziana” po ostatniej walce skoczyły do góry.

Dla wielu były strongman nadal jest celebrytą, który bawi się w mieszane sztuki walki i jego nazwisko ma być magnesem. Warto zauważyć, że z upływem czasu Pudzianowski zaczął robić ustawiczne postępy, które są widoczne.

Gracie w szoku

„Pudzian” dojrzewał i uczył się MMA. Pierwsze walki 38-latka pokazywały, że czeka go dużo pracy. Zarówno pod względem sportowym, technicznym jak i kondycyjnym. „Pudzian”, który wychodził do drugiej rundy wyglądał jakby przerzucił pięć ton węgla w godzinę. Czas pracował na korzyść zawodnika. Raczej on sam wykonał krok, który pomógł mu odnaleźć się w oktagonie. Daleko jeszcze do tego, aby Pudzianowskiego określać mianem fachowca, ale jest już solidnym zawodnikiem. Zaangażował się w treningi i repertuar jego zagrań znacząco powiększył się. W parterze królem nie jest i raczej nie będzie, ale jego postawa w stójce i siła ciosu są atutem.

Walki z Sappem czy Piliafasem miały przyciągnąć uwagę publiczności. Zwłaszcza rywalizacja z Amerykaninem, który robił ogromne zamieszanie i chciał wzbudzić jak największe zainteresowanie swoją osobą. Kolejnym rywalem „Pudziana” był Sean McCorkle i od tego momentu zaczęły się zmiany. Pierwszy pojedynek z Amerykaninem Polak przegrał, ale wziął na nim rewanż i od tego czasu jest niepokonany. Warto zaznaczyć, że „Pudzian” popracował nad kondycją, bo kolejne pojedynki toczył na pełnym dystansie i o wszystkim decydowali sędziowie. Wielkie emocje w Polsce wzbudził bój z Pawłem Nastulą, w którym nie zabrakło zwrotów akcji. Pudzianowski wygrał z mistrzem olimpijskim, czym zaskoczył wielu, a jednocześnie udowodnił, że ciężka praca popłaca. Ręce do oklasków składały się po walce z Rollesem Gracie. „Pudzian” w zaledwie dwadzieścia siedem sekund położył swojego rywala. Mocny cios, czysto wyprowadzony zamroczył Brazylijczyka, który padł jak rażony gromem. Zachwytom nie było końca.

Teraz Anglia

Pudzianowski będzie jedną z gwiazd KSW 33. W Londynie Polaka czeka kolejne wyzwanie w karierze i będzie miał okazję udowodnić, że ostatnie jego sukcesy nie są dziełem przypadku. Nie wiadomo, z kim „Pudzian” stoczy pojedynek. Pojawia się głosy, że będzie to doświadczony zawodnik z Anglii. Pierwsze przypuszczenia wskazują na Philipa de Friesa, który ma za sobą występy w UFC. W najlepszej organizacji mieszanych sztuk walki stoczył pięć pojedynków, z których dwa zapisał po stronie wygranych. Anglik w swojej karierze walczył już z zawodnikiem z Polski. Łukasz Parobiec musiał uznać wyższość de Friesa. Czy Pudzianowski w Londynie stanie właśnie naprzeciw 29-latka?

Na gali KSW w Anglii zaprezentują się również Marcin Różalski oraz Mateusz Gamrot.

Kułak wraca w Częstochowie

Podczas ostatniej gali KSW doświadczony fighter zdradził, że pojawi się w oktagonie. W Częstochowie Krzysztof Kułak ma wystąpić w kategorii półśredniej, a jako jego rywala przedstawia się Macieja Jewtuszko. Z pewnością byłoby to ciekawe starcie. Zwłaszcza, że obaj przegrali swoje ostatnie pojedynki. „Irokez” podczas KSW 31 poniósł klęski w starciu z Kamilem Szymuszowskim.

KM