Krzysztof Włodarczyk nie wystąpi na gali w Prudential Centre w Newark. Jeszcze do niedawna wydawało się, że „Diablo” dołączy do kolonii polskich pięściarzy i wyjdzie 14 sierpnia na ring.
Włodarczyk czeka na kolejny występ. Polak nie boksował od przegranej walki z Grigorijem Drozdem, w której stracił pas mistrzowski WBC. „Diablo” miał stanąć do rewanżu z Rosjaninem, jednak z powodu choroby jego udział w walce był wykluczony. Miejsce Włodarczyka zajął Łukasz Janik, który poległ w starciu z Drozdem.
„Diablo” musi poczekać
Polak nie walczył od dziesięciu miesięcy. „Diablo” chce wrócić na ring i odzyskać mistrzowski pas. Włodarczyk miał pojawić się w Newark, jednak występ nie dojdzie do skutku. Zatem były mistrz świata nadal czeka na powrót na ring. Na pewno Włodarczyk stoczy kolejną walkę w tym roku, prawdopodobnie na jesieni.
Ostatnimi czasy pojawiły się głosy mówiąc o możliwym starciu „Diablo” z Mateuszem Masternakiem. W tej chwili trudno mówić o konkretach. Temat jest, ale do żadnych ustaleń w tej kwestii jeszcze nie doszło. Pięściarze mieliby się spotkać na gali Polsat Boxing Night w Łodzi.
Czterech w Newark
14 sierpnia na ringu w Newark pojawi się czterech polskich pięściarzy. Przed życiową szansą stanie Krzysztof Głowacki. Niepokonany na zawodowym ringu polski bokser zmierzy się z Marco Huckiem w pojedynku, którego stawką będzie tytuł mistrza świata WBO w wadze junior ciężkiej. Niemiecki pięściarz bośniackiego pochodzenia nie przegrał od ponad trzech lat. Z kolei Głowacki nie doznał jeszcze porażki. W tym roku Polak stoczył jeden pojedynek, w którym pokonał na punkty Nuriego Seferiego. Do tej pory Głowacki walczył tylko i wyłącznie w Polsce, więc walka z Huckiem będzie miała podwójny wymiar. Z jednej strony głównym punktem jest pas, a z drugiej bokser z Wałcza stanie przed wyzwaniem rywalizacji pod presją. Starcie odbędzie się na terenie rywala, więc Głowacki dodatkowo będzie musiał uporać się z presją trybun.
Trzeci pojedynek w tym roku stoczy Artur Szpilka. „Szpila” nadal czeka na nazwisko kolejnego rywala, ale może być pewny siebie. Po powrocie na amerykańskie ringi jest bezbłędny. Szpilka bez problemu uporał się z Ty’em Cobb’em oraz Manuelem Quezadą. Po pokonaniu Grzegorza Proksy przed Maciejem Sulęckim otworzyły się drzwi do wielkiej kariery. 14 sierpnia 26-latek zaliczy drugi występ w Stanach Zjednoczonych. W kwietniu uporał się z Darrylem Cunninghamem, którego znokautował w trzeciej rundzie. Drugi pojedynek w tym roku stoczy również Kamil Łaszczyk. 24-letni pięściarz w marcu w Hialeah Park Race Track w szóstej rundzie zakończył rywalizację z Jose Luisem Araizą. Sulęcki i Łaszczyk nadal czekają na nazwiska swoich najbliższych rywali.
KM