Okres jesienno-zimowy z galami King of Kings World Grad Prix w kickboxingu zapowiada się ciekawie. W Kiszyniowie odbyła się pierwsza z czterech zaplanowanych imprez. Z dobrej strony pokazał się Michał Turyński.
W Kiszyniowie zaprezentowało się jeszcze dwóch zawodników z Polski – Dariusz Skoczek i Dawid Mirkowski. Jak sobie radzili?
Zawodnicy z Mołdawii lepsi
Dariusz Skoczek miał okazję zaprezentować się w turnieju w wadze 65kg, które miała wyłonić pretendenta do tytułu mistrzowskiego organizacji. Niestety, Polak nim nie będzie.
Broniący barw warszawskiego klubu GMTG w półfinale trafił na Stanislava Renitę. Mołdawianin w oczach ekspertów był faworytem całego turnieju, jednak Skoczek nie zamierzał ustępować rywalowi. Polak starał się i atakował, aby udowodnić swoją wartość. Miał świadomość, że nokaut będzie najlepszym rozwiązaniem i da mu wygraną. W przypadku rozstrzygnięcia punktowego większe szanse miał Renita. Jednak zabiegi Skoczka nie przyniosły zamierzonego efektu. Rywal okazał się twardy. Renita zwyciężył w oczach sędziów i mógł czekać na finałowe starcie. W decydującym boju Mołdawianin spotkał się z Igorem Osininem. Litwin w półfinale musiał pokonać Andrea Serrę i w tym przypadku okazał się lepszy dzięki wytrzymałości. O dziesięć lat starszy Włoch nie był w stanie dorównać młodszemu rywalowi. W finale swoją wartość potwierdził Renita. Choć nie znokautował Litwina to sędziowie nie mieli wątpliwości i jednoznacznie wskazali zwycięstwo zawodnika z Mołdawii.
W Kiszyniowie na zawodowym ringu miał okazję zadebiutować Dawid Mirkowski. 18-latek stanął naprzeciw Alexandra Prepelity w limicie 71kg. Mołdawianin zbiera doświadczenie i niecałe pół roku temu stoczył pierwszą walkę. Mirkowski nie przestraszył się rywala, który w poprzednim pojedynku pokazał, że potrafi być efektowny. Polak przegrał w pierwszej rundzie, ale później pokazał ogromną wolę walki. W trzeciej odsłonie wypracował sobie przewagę, ale to było za mało. Prepelita wygrał decyzją sędziów – 2:1.
Turyński w półfinale
Podczas gali w Kiszyniowie doszło do ćwierćfinałowych walk w turnieju wagi ciężkiej (+93kg). Swój pojedynek stoczył Michał Turyński.
Rywalem Polaka był Vladimir Tok, który jest posiadaczem mistrzowskiego pasa organizacji. Wydawało się, że Turyński stoi na straconej pozycji, jednak udowodnił, że nikogo nie można przedwcześnie skreślać. Polak doskonale rozpracował Niemca i narzucił dobre tempo. Turyński skutecznie punktował rywala, a w końcówce pozwolił sobie na kolano z wyskoku, które doszło do celu. Niemiec starał się atakować, aby rozstrzygnąć walkę przed czasem, jednak polski fighter znakomicie się bronił. Skazywany na porażkę Turyński okazał się lepszy.
W innym ćwierćfinale Dimtry Bezus zremisował z Maximem Bolotovem. Julius Mocka pokonał Sebastiana Ciobanu, a Stepan Kyrlig wygrał z Emidio Barone. Triumfował Tomas Hron, który w drugiej rundzie rozprawił się z Colinem George’m. Pavel Zhuravlev okazał się lepszy od Freddiego Kemayo.
KM