Mistrzostwa świata w boksie zakończyły się już dla naszych zawodników. W Dausze żadnemu z naszych reprezentantów nie udało się sięgnąć po medal.
Światowy czempionat był zarazem szansą na wywalczenie kwalifikacji na przyszłoroczne Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro. W większości przypadków jedynie miejsce na podium gwarantowało bilet do Brazylii.
Filipińczyk zatrzymał Jagodzińskiego
Już wcześniej było wiadomo, że marzeń o uzyskaniu kwalifikacji olimpijskiej w Dausze nie spełnią Tomasz Jabłoński (75kg) i Igor Jakubowski (91kg), którzy odpadli z rywalizacji odpadli w 1/8 finału. Nadzieje wiązano ze startem Dawida Jagodzińskiego w kategorii 49kg.
Jednak Polak od początku miał świadomość, że w ćwierćfinale stanie przed trudnym zadaniem. Rogen Ladon to wicemistrz Azji. Z pewnością ta informacja nie wzbudza większych emocji i nie powoduje u odbiorców strachu, jednak Filipińczyk zaimponował na mistrzostwach świata. Ladon wyeliminował z rywalizacji rozstawionego z numerem jeden Joselito Velasqueza. Tym samym stał się jednym z faworytów do medalu w wadze papierowej.
Jagodziński miał świadomość stawki rywalizacji. Aby uzyskać awans na igrzyska w Rio de Janeiro musiał w Dausze awansować do finału. Od początku pojedynku Polak starał się pokazać Filipińczykowi, że jest gotowy podjąć wyzwanie. Ladon miał dodatkowy atut w postaci wyjątkowego wsparcia. Z trybun wicemistrza Azji dopingował sam Manny Pacquiao. Filipińczyk prezentował się lepiej w ringu, co przekładało się na punkty wpisywane przez sędziów w ich karty. Ladon dobrze pracował w ringu, zadawał większą ilość ciosów, które osiągały cel.
Sędziowie nie mieli wątpliwości, kto zasłużył na zwycięstwo. Mimo ambitnej postawy Jagodziński musiał pogodzić się z porażką. Wszyscy trzej sędziowie byli jednogłośni i punktowali tak samo -30:27 na korzyść Ladona.
Trzeba czekać
Nie pozostaje nic innego. Marzenia o starcie na Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro nadal trwają. Nasi bokserzy będą mieli okazję na wywalczenie kwalifikacji olimpijskiej w kolejnych turniejach.
Po raz kolejny mistrzostwa świata kończą się dla polskich pięściarzy porażką. Biało-czerwoni nadal muszą czekać na zdobycz medalową podczas światowego czempionatu. Ostatnim zawodnikiem, który stanął na podium mistrzostw świata był Aleksy Kuziemski. W 2003 roku w Bangkoku Polak sięgnął po brązowy medal w kategorii 81kg.
Do startu w Dausze biało-czerwoni przystępowali z dużymi nadziejami. W tym roku po srebrne medale na mistrzostwach Europy sięgnęli Tomasz Jabłoński i Igor Jakubowski. Bokser SAKO Gdańsk niejednogłośnie na punkty przegrał z Hindusem Vikashem Krishanem. Z kolei Jakubowski musiał uznać wyższość Geworgija Manukiana. Ukrainiec to srebrny medalista tegorocznych Igrzysk Europejskich. Tym razem Jagodziński osiągnął lepszy wynik od swoich kolegów. W Samokowie zatrzymał się na ćwierćfinale, a w Dausze to osiągnięcie okazało się najlepszym wynikiem polskich kadrowiczów.
KM