23.10.2015

#Dublin w rozsypce

Miał być interesujący pojedynek, ale do niego nie dojdzie. Gala UFC Fight Night 76 w Dublinie została pozbawiona walki wieczoru.

W oktagonie miał się zaprezentować Joseph Duffy, czyli fighter, który ma na swoim koncie wygraną z Conorem McGregorem. Panowie spotkali się w 2010 roku i 27-letni Irlandczyk potrzebował trzydziestu ośmiu sekund, żeby rozprawić się ze swoim rodakiem. Duffy miał być gwiazdą UFC Fight Night 76, ale nią nie będzie.

Wszystko przez kontuzję

W walce wieczoru Duffy miał się spotkać z Dustinem Poirierem, który dwie ostatnie walki wygrał przed czasem. Starcie zapowiadało się ciekawie i wszyscy już zacierali ręce, jednak nagle pojawiła się niespodziewana informacja. Do pojedynku nie dojdzie. Dlaczego? Na jednym z treningów Duffy otrzymał mocny cios w głowę, po którym jego samopoczucie pogorszyło się. Po analizie wyników badań zapadła decyzja, że Irlandczyk nie zaprezentuje się 24 października podczas UFC Fight Night 76.

Prawdopodobnie do walki Duffy-Poirier dojdzie w późniejszym terminie. Przedstawiciele UFC zaproponowali Amerykaninowi innego kandydata do rywalizacji w Dublinie. Poirier nie chciał jednak konkurować z Normanem Parke’m. 26-latek stwierdził, że po ustaleniach ze swoim sztabem woli poczekać na Duffy’ego. Po wiadomości o kontuzji Irlandczyka chęć rywalizacji z Poirierem zgłosili m.in. Ross Pearson czy Conor McGregor.

Kibice są rozczarowani. Fani, którzy zakupili wejściówki na galę otrzymają zwrot pieniędzy. To nie pierwsza walka, która nie dojdzie do skutku w Dublinie. Wcześniej z rozpiski wypadł Stipe Miocić i dla Bena Rothwella nie znaleziono rywala. Walką wieczoru podczas gali w Dublinie będzie pojedynek Paddy Holohan vs. Louis Smolka.

Czwarty raz

W Dublinie nie zabraknie polskiego akcentu. Czwartą walkę w UFC stoczy Krzysztof Jotko, który startuje w wadze średniej.

Polski fighter wraca do rywalizacji w oktagonie po rocznej przerwie. Jotko miał się zaprezentować w kwietniu podczas gali UFC w Krakowie, jednak kontuzja uniemożliwiła mu start. Zastąpił go wtedy Bartosz Fabiński. Jednak ze zdrowiem 26-latka już wszystko w porządku i może przystąpić do rywalizacji. W Dublinie Polak zmierzy się z Scott’em Askhamem. Do tej pory Jotko stoczył o dwa pojedynki więcej od Anglika i ma dłuższy staż w UFC. Askham do najlepszej organizacji mieszanych sztuk walki na świecie trafił w 2014 roku. W debiucie poległ z Magnusem Cedenbladem, jednak druga walka zakończyła się jego wiktorią. Mocny cios kolanem sprawił, że Antonio dos Santos Jr. już po trzech minutach nie był zdolny do walki. Jotko musi się mieć na baczności, gdyż Anglik jest szybki i zwrotny. Nasz zawodnik jest wytrzymały i potrafi toczyć mordercze boje. Wygrana z Torem Troengiem pokazała, że 26-latka stać na wiele. Czy odniesie trzecie zwycięstwo w UFC?

KM