Mauritius szczęśliwy dla Katarzyny Furmanek. Nasza judoczka z nadziejami jechała na zawody Pucharu Świata. Furmanek liczyła na zwycięstwo, które da jej sto punktów do rankingu olimpijskiego. Polka zajęła drugą lokatę, co należy rozpatrywać jako dobry występ.
Furmanek czekała na start, który pozwoli jej zasilić konto w wyścigu olimpijskim. Do Rio de Janeiro pojedzie czternaście najlepszych zawodniczek z każdej kategorii wagowej. Drugie miejsce dało naszej zawodniczce sześcidziesiąt punktów.
Tak jak w Casablance
Startująca w kategorii +78kg Furmanek bardzo dobrze rozpoczęła tegoroczne starty. Już niejednokrotnie wspominaliśmy jej pierwsze miejsce w Pucharze Świata w Pradze. Początek roku napawał optymizmem, gdyż przed naszymi judokami były Igrzyska Europejskie w Baku oraz mistrzostwa świata w Astanie. Jak wiemy, indywidualnie Polacy nie zachwycili. Warto wspomnieć, że na otarcie łez nasza żeńska kadra sięgnęła po wicemistrzostwo świata. W składzie znalazła się również Katarzyna Furmanek.
Wracając do startu Furmanek na Mauritiusie. Polka przystępowała do rywalizacji z nadziejami. Podczas ostatniego Grand Slam w Abu Zabi stoczyła tylko dwie walki. Zmagania szybko zakończyły się dla reprezentantki Polski, niestety bez sukcesu. W niższych rangą zawodach Pucharu Świata judoczka AZS AWFiS Gdańsk pokazała się z dobrej strony. Nina Cutro-Kelly nie dała się pokonać w regulaminowym czasie, jednak nie zawsze stosowała czyste zagrania. Zemściło się to na Amerykance, która przegrała przez shido. Kolejną przeszkodą na drodze Polki była Samantha Da Cunha. Furmanek szybko rozprawiła się ze swoją rywalką przez ippon. Reprezentantka Polski była na najlepszej drodze, aby sięgnąć po złoto i podreperować swój stan punktowy. W finale trafiła na Sonię Asselah. 24-letnia zawodniczka do tej pory sukcesy odnosiła na kontynencie afrykańskim, udało jej się również wziąć udział w Igrzyskach Olimpijskich w Londynie. Furmanek nie znalazła jednak recepty na reprezentantkę Algierii. Polka musiała zadowolić się drugą pozycją.
Dodatkowo występ nie zakończył się szczęśliwie dla Polki. Zawodnika AZS AWFiS Gdańsk doznała kontuzji kciuka. Po wykonaniu badań będzie wiadomo, jak długa przerwa czeka Furmanek.
Panowie bez rewelacji
Swojej sytuacji w walce o bilet do Rio de Janeiro nie poprawili Aleksander Beta (66kg) i Jakub Kubieniec (81kg). Mówiąc krótko – Polacy na Mauritiusie nie zachwycili.
Beta miał chwilę radości w zawodach Pucharu Świata. W pierwszej walce reprezentant Polski spotkał się z Jesusem Gavidią Mendozą i odniósł zwycięstwo przed czasem. Kolejnym rywalem Bety był Patrick Gagne. Kandayjczyk szybko uporał się z naszym zawodnikiem, okazał się niezwyciężony również w kolejnych walkach, co dało mu wygraną w kategorii 66kg.
Z kolei Jakub Kubieniec odpadł z rywalizacji już w pierwszej walce. Pogromcą Polaka okazał się Husejn Rahimli.
KM