09.12.2015

#Życiowa szansa Szpilki

Artur Szpilka ma szansę podbić Amerykę, a zarazem cały świat. Popularny „Szpila” stanie do walki o mistrzowski pas WBC w wadze ciężkiej. Pojedynek odbędzie się już 16 stycznia.

Rywalem polskiego boksera będzie Deontay Wilder. Amerykanin jest królem nokautów. Do tej pory stoczył trzydzieści pięć pojedynków i tylko w jednym przypadku o wyniku musieli decydować sędziowie.

Polski sen po amerykańsku

Po raz kolejny w serca kibiców w Polsce zabiją szybciej. 16 stycznia wielu zasiądzie przed telewizorami, niektórzy udadzą się do Nowego Jorku, aby z bliska śledzić mistrzowską walkę. Szpilka będzie szóstym Polakiem, który dostąpi zaszczytu rywalizacji o mistrzostwo świata w kategorii królewskiej. Wcześniej swoich sił próbowali Andrzej Gołota, Albert Sosnowski, Tomasz Adamek, Mariusz Wach i Andrzej Wawrzyk, jednak nie potrafili znaleźć recepty na swoich rywali. 

Informacja o tym, że to Szpilka będzie rywalem Wildera spadła jak grom z jasnego nieba. Najbliższy pojedynek „Szpila” miał stoczyć z Amirem Mansuorem. Pierwotnie walka miała odbyć się w grudniu, jednak została przesunięta na przyszły rok. Polak cały czas trenował i przygotowywał się do najbliższego starcia. Na horyzoncie pojawiła się możliwość walki o pas. Szpilka postanowił podjąć rękawicę.

To prawdziwe wyzwanie dla polskiego boksera, który stanie przed życiową szansą. Dla Szpilki będzie to pierwsza walka o pas mistrza świata. Do tej pory poniósł tylko jedną porażkę. W styczniu 2014 roku lepszy od „Szpili” okazał się Bryant Jennings. Od tego czasu Polak stoczył cztery pojedynki, w których pokazał bogaty repertuar. Po drodze uporał się z Tomaszem Adamkiem w pojedynku o prymat najlepszego ciężkiego w kraju i rozpoczął treningi z nowym trenerem. Pod okiem Ronniego Shieldsa stoczył trzy walki i wszystkie zakończył przed czasem. Warto wspomnieć, że Szpilka posiada mocny i precyzyjny cios. To pięściarz, który się nie patyczkuje, choć w porównaniu z początkiem kariery dojrzał i w ringu jest to widoczne. 

Szpilka uratował Wildera

Nie ulega wątpliwości, że Deontay Wilder znalazł się w tarapatach. Mistrz świata WBC był poirytowany faktem, że nie może znaleźć rywala. W końcu jego kłopoty rozwiązał Szpilka.

Początkowo Wilder miał rywalizować z Wiaczesławem Głazkowem. Wszystko zmieniło się po zwycięstwie Tysona Fury'ego w pojedynku z Władimirem Kliczko. W kontekście styczniowego rywala Wildera pojawiały się kolejne nazwiska. Propozycję otrzymał Tomasz Adamek, jednak „Góral” nie skorzystał z oferty. W gronie potencjalnych rywali mistrza świata WBC wymieniano również: Bermane'a Stiverne'a, Shannona Briggsa, Amira Mansoura.

Trudno się dziwić pięściarzom, którzy nie podjęli wyzwania. Pojedynek odbędzie się 16 stycznia, a więc na przygotowania zostało niewiele czasu. Szpilka był w rytmie treningowym, jest młody i żądny sukcesu. Wilder będzie bronił tytułu po raz trzeci. Walka ze Szpilką odbędzie się rok od pojedynku, w którym Amerykanin wywalczył pas WBC.

KM