08.04.2016

#Czas na pierwszą obronę

Miesha Tate w lipcu po raz pierwszy będzie broniła pasa mistrzowskiego w wadze koguciej. 29-letnia Amerykanka na gali UFC 200 w Las Vegas spotka się z Amandą Nunes.

Tate jest w gazie. Nie przegrała od dwóch lat, a dodatkowo w marcu weszła na szczyt w wadze koguciej. Amerykanka została nową królową i nie zamierza szybko rozstawać się z pasem. Czy Nunes jest w stanie jej zagrozić?

Starcie z kategorii ciekawych

Trudno, żeby było inaczej, jeśli mówimy o walce mistrzowskiej. Jednak znając rzeczywistość to należy przyznać, że bywa z tym różnie. Czasami walka o pas jest tylko formalnością i mistrz bez problemu pokonuje swojego oponenta. Jednak w tym wypadku naprawdę można spodziewać się ciekawej walki. Po pierwsze, dla Tate będzie to premierowa obrona tytułu. Dodatkowo mistrzyni wagi koguciej potrafi przygotować fenomenalny spektakl. Jej walki trwają zazwyczaj cały dystans i pełne są efektownych akcji. Amerykanka jest niezwykle uważna. Z kolei Amanda Nunes to prawdziwy żywioł, który nie pozwoli rywalce na chwilę wytchnienia. 

W Las Vegas dojdzie do pojedynku dwóch twardych fighterek. 27-letnia Brazylijka tylko jedną walkę wygrała decyzją sędziów. W swojej karierze doznała również czterech porażek. Tutaj też rozstrzygnięcie sędziowskie potrzebne było tylko raz. Nunes od ponad roku nie przegrała. Kolejno wygrywała z Shayną Baszler, którą powaliła kopnięciem w pierwszej rundzie, Sarę McMann zdołała poddać i tylko Valentina Shevchenko stawiła opór Brazylijce. 27-latka wygrała decyzją sędziów po morderczym trzyrundowym starciu. Ostatnią zawodniczką, która znalazła sposób na Nunes była Cat Zingano we wrześniu 2014 roku. Brazylijka ma bogate doświadczenie, które zbierała na galach Strikeforce oraz Invicta. Do UFC trafiła w 2013 roku i na wejście już w pierwszej rundzie rozbiła Sheilę Gaff.

Zatem pierwsza obrona tytułu dla Tate nie będzie łatwa. Amerykanka dzierży pas wagi koguciej w swoich dłoniach od marca, kiedy to na UFC 196 w piątej rundzie duszeniem zza pleców pokonała Holly Holm. Niespodzianka? Chyba tak. Po tym jak Holm już w pierwszej rundzie odprawiła gwiazdę UFC Rondę Rousey trudno było się spodziewać, że tak szybko pożegna się z pasem. A jednak. Tate wierzyła w swoje możliwości i bardzo chciała sięgnąć po pas. Wcześniej próbowała, jednak w grudniu 2013 roku Ronda Rousey okazała się za mocna. Tate ma na swoim koncie pięć kolejnych zwycięstw i nie zamierza na tym poprzestać.

Mistrzyni z nową umową

Teraz to Tate rozdaje karty w wadze koguciej. Jej potencjał i wartość docenili włodarze UFC, którzy kilka dni temu podpisali z Amerykanką długoterminową umową. Szczegółów kontraktu jednak nie ujawniono.

Pojedynek Tate z Nunes odbędzie się 9 lipca w Las Vegas. Na tej samej gali w walce wieczoru spotkają się Nate Diaz i Conor McGregor.

fot. mieshatate.com

KM