Sebastian Ołdak może być przyszłością polskiego judo, jednak jest zbyt wcześnie, aby jednoznacznie o tym przesądzać. To, że zawodnik z Warszawy ma potencjał potwierdzają jego ostatnie występy. W tym roku Ołdak na arenie europejskiej zdobywa medal za medalem.
Patrząc na mistrzostwa Europy w Kazaniu nabieramy nadziei. Mamy mocną żeńską kadrą oraz męską, która jest w stanie walczyć o medale. Indywidualnie zaskoczył Piotr Kuczera. 21-latek w 90kg zdobył brąz i pokazał, że młode wilki są bezkompromisowe, a przede wszystkim głodne. Bo nadzieja na przyszłość tkwi w tych, którzy wkraczają na wielkie areny. Muszą się otrzaskać i zyskać doświadczenie. Dlatego warto śledzić starty juniorów i kadetów, a przy okazji blisko przyglądać się tym, którzy zajmują wysokie lokaty. Do tego grona należy Sebastian Ołdak.
Mocni w 90kg
Zacznijmy od ogółu, aby z czasem przejść do szczegółu. Patrząc na tegoroczne starty naszych judoków w kategorii 90kg rzuca się w oczy dobra dyspozycja zawodników. Przede wszystkim wspomniany Kuczera, który w Kazaniu sięgnął po brąz. Jednak zawodnik Polonii Rybnik „nie wyskoczył jak Filip z konopi”. W ubiegłym roku stał na podium mistrzostw Europy i mistrzostw świata juniorów. Z kolei w lutym w Pucharze Europy w Oberwart był drugi. Wiele dobrego w tym sezonie można powiedzieć o Patryku Ciechomskim, który prezentuje równą formę. Rok zaczął od brązowych medali zdobytych w Oberwart i Pradze. Punktował także w Casablance i Samsun. 23-latek był członkiem kadry, która w Kazaniu wywalczyła brąz. W światowym rankingu w 90kg Ciechomski zajmuje 48. pozycję.
Coraz śmielej w rywalizacji kadetów poczyna sobie Sebastian Ołdak. W Pucharze Europy w Berlinie Polak był o krok od triumfu. Ołdak pokonał Emilsa Gerkensa z Łotwy, Tima Winsloe z Niemiec i był już w ćwierćfinale. Tam odprawił Duńczyka Mathiasa Madsena, jednak niezwykle trudny okazał się półfinał. Luc Heitz był o krok od triumfu. Szwajcar prowadził w karach shido, ale Ołdak wykazał się ogromną wolą walki i na jedenaście sekund przed końcem zanotował waza-ari. Ogromna radość, ale i zmęczenie, które dało o sobie znać w finale. Tam lepszy okazał się Rosjanin Dzhafar Kostoev.
To kolejny dobry występ polskiego judoki. W tym sezonie Ołdak stawał na podium w Pucharach Europy w Zagrzebiu i Teplicach. Jego występy kończyły się wywalczeniem brązowych medali. W kraju też nie zawodzi. Podczas kwietniowego Pucharu Polski juniorów młodszych Ołdak sięgnął po złoto.
O co chodzi?
Cieszy, że młodzi Polacy podczas międzynarodowych startów osiągają sukcesy. Polskie judo idzie w dobrą stronę. Widać potencjał i rozwój, co może w końcu wydać pożądane owoce.
Dlaczego tak ważne są medale Ołdaka i jego dobra forma? Chodzi o wypracowanie pewnego systemu przyzwyczajenia i oswojenia z sukcesem. Medali nie można się bać. Judocy to zawodnicy wielkiej kultury i charakteru, ale trzeba od samego początku kreować mistrzów. Bo jak wiadomo „czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci”.
Fot. European Judo Union (Ołdak drugi z prawej)
KM