Niecałe sześć miesięcy temu Luke Rockhold odniósł największy sukces w karierze. 31-letni Amerykanin wywalczył pas mistrzowski UFC w kategorii średniej. 4 czerwca podczas gali w Inglewood Rockhold będzie bronił tytułu po raz pierwszy. Naprzeciw niego stanie doświadczony Michael Bisping.
Bisping występuje w UFC już od dziesięciu lat. 37-latek urodzony w Nikozji czeka na wielkie walki. W lutym pokonał w Londynie Andersona Silvę, który przez lata dzierżył pas mistrza wagi średniej. Bisping jest na fali wznoszącej. Czy jego ofiarą padnie Rockhold?
Bisping bardziej wymagający niż Weidman?
Pierwotnie Luke Rockhold podczas gali UFC 199 miał rywalizować z Chrisem Weidmanem, któremu w grudniu odebrał tytuł mistrzowski. Popularny „All-American” musiał zrezygnować z występu ze względu na kontuzję szyi. W najbliższym czasie 31-letni Amerykanin przejdzie operację i będzie musiał poczekać na kolejną szansę walki o odzyskanie pasa.
Rockhold czekał na rywala. Początkowo miał nim być Ronaldo Souza, jednak ten również walczy z kontuzją. Ostatecznie propozycję otrzymał doświadczony Michael Bisping. Dla 37-latka to nowe wyzwanie w jego karierze. Mimo, że w UFC występuje od dziesięciu lat to nie miał okazji walczyć o pas. Wielokrotnie znajdował się na zakrętach i przegrywał pojedynki o stawkę, co nie pozwalało mu przybliżyć się do mistrzowskiego starcia. Jednak teraz Bisping ma dobry czas. Wygrał trzy ostatnie walki, wszystkie przez decyzje sędziów. W lutym pokonał mocnego Andersona Silvę.
Mistrz wagi średniej podkreśla, że starcie z Brytyjczykiem może być trudniejsze niż pojedynek z Weidmanem. – Według mnie walka z Weidmanem była łatwiejsza. Z Bispingiem rywalizacja będzie bardziej taktyczna i zamierzam się nią cieszyć. Dla fanów to starcie okaże się ciekawe. Weidman walczył brzydko, wykonywał złe ruchu i dość szybko go pokonałem – powiedział Rockhold. I dodał: – Bisping będzie walczył bardziej taktycznie, ale poradzę sobie i trafię go.
Czas na powtórkę
Panowie mieli już przyjemność spotkać się. Do starcia doszło w listopadzie 2014 roku podczas UFC Fight Night 55 w Sydney. Rockhold i Bisping byli gwiazdami wieczoru, jednak widzowie szybko poznali zwycięzcę. Po upływie minuty drugiej rundy triumfował Rockhold, który wygrał przez gilotynę.
Okazuje się, że ta walka była wstępem do poprawy notowań Bispinga. 37-latek wygrał trzy kolejne pojedynki i wobec problemów Weidmana UFC dało mu szansę walki o pas. Z kolei Rockhold wszedł na szczyt. 31-letni Amerykanin jako pierwszy pokonał Chrisa Weidmana i odebrał mu pas w wadze średniej. 4 czerwca będzie bronił tytułu po raz pierwszy. Z jakim efektem? Na pewno do starcia z Bispingiem przystępuje w roli faworyta.
Fot. ufc.com
KM