Polska publiczność zdążyła poznać Mansoura Barnaouiego podczas gali KSW 35. Z tego tytułu Francuz może mieć kłopoty natury prawnej. Rosyjska organizacja M-1 Global pozwała Barnaouiego, gdyż ten nie spełnił jej próśb.
23-latek to ciekawy zawodnik, który zyskuje coraz większe uznanie. Na swoją pozycję pracował m.in. w M-1 Global. Jednak wszedł z rosyjską organizacją na wojenną ścieżkę. Włodarze M-1 nie patrzyli optymistycznie na występ zawodnika na gali KSW 35. Ten jednak za nic miał opinie strony rosyjskiej i wystąpił w Polsce. Czy to początek jego kłopotów?
Rozprawa pod koniec lipca
Strony spotkają się więc w sądzie. Nie udało dojść się do porozumienia, ustalić rozwiązania satysfakcjonującego uczestników sporu, więc zdecydowano się na ostateczny krok. 26 lipca w Amsterdamie odbędzie się pierwsza rozprawa pomiędzy M-1 a Mansourem Barnaouim.
Jednak po kolei. 6 kwietnia br. KSW podpisała umowę z francuskim zawodnikiem, na mocy której ten miał zaprezentować się podczas majowej gali w Ergo Arenie. Problem w tym, że w sprawę włączyła się organizacja M-1 Global.
Rosjanie protestowali i nie wyrażali zgody na występ 23-latka w Polsce. Barnaoui nie przestraszył się jednak konsekwencji. Zdanie w tej kwestii zaprezentowała organizacja KSW i wydała oświadczenie, w którym podkreślała, że umowa obowiązuje i pretensje M-1 Global nie są zasadne.
Jeszcze dwa lata temu mówiło się o ewentualnej współpracy strony rosyjskiej z polską. Czy sprawa z Barnaoui miała za zadanie zdyskredytować KSW? Trudno przewidzieć. Być może Rosjanie chcą pokazać, że nie godzą się, aby zawodnik występujący na ich galach łamał określone zasady współpracy.
Walczył o pasy
Pewne jest jedno: sprawa zaszła naprawdę daleko. Być może wcześniejsze protesty podyktowane były obawami o utratę cennego zawodnika. Barnaoui w M-1 Global walczył o najwyższe cele, a jego pojedynki wyglądały ciekawie. Co warte uwagi, Francuz tylko jedną walkę wygrał decyzją sędziów. Pozostałe jedenaście przed czasem. Przegrywał cztery razy, ale zawsze decyzją sędziów. To pokazuje, że chodzi o mocnego zawodnika. Dlatego też jest niezwykle cenny, bo gwarantuje pewien poziom rywalizacji sportowej.
W M-1 Global sięgnął po pas wagi lekkiej pokonując w maju 2015 roku Maxima Divnicha. 23-latek zaserwował rywalowi potężne kolano i dobił ogromną porcją ciosów już w pierwszej rundzie. Tak wygrywa prawdziwy mistrz. Zdecydowanie zaznacza swoją przewagę i opływa w glorii chwały. Jednak Barnaoui został szybko sprawdzony na ziemię. W październiku 2015 roku rywalizował w Ivanem Buchingerem. Stawką pojedynku był pas wagi piórkowej. Francuz przegrał i po tej walce zdecydował się spróbować sił na gali KSW. W Ergo Arenie spotkał się z Mateuszem Gamrotem, jednak to Polak był lepszy i cieszył się ze zwycięstwa. Z kolei Barnaoui musiał drugi raz z rzędu uznać wyższość rywala.
Teraz czeka go pojedynek przed wymiarem sprawiedliwości. Francuz cztery razy wystąpił na galach M-1 Global. Zanotował dwie wygrane i dwie porażki. Sytuacja prezentuje się remisowo, a więc czas na decydujące starcie. Jednak w tym przypadku nikomu chyba nie jest do śmiechu.
fot. youtube.com
KM