Or Sasson z Izraela okazał się przeszkodą nie do przejścia dla Macieja Sarnackiego w rywalizacji w kategorii +100kg. Polak przegrał rywalizację o ćwierćfinał Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro.
Judoka Gwardii Olsztyn był ostatnim z naszych reprezentantów startujących na tatami. Żadnemu z naszych kadrowiczów nie udało się sięgnąć po medal. Klątwa z Atlanty trwa…
Olimpijski debiut
Do Rio pojechała czteroosobowa kadra w judo, ale w tym gronie był tylko jeden mężczyzna. Maciej Sarnacki to obecnie bezapelacyjnie nasz najlepszy zawodnik, który notuje równe starty. Dobrą postawą zapracował na kwalifikację olimpijską i po cichu liczyliśmy, że nawiąże do sukcesów Pawła Nastuli.
W trakcie sezonu drżeliśmy o Sarnackiego. W maju w Ałmatach podczas zawodów Grand Prix nasz judoka opuszczał tatami na noszach. Dodatkowo kilka miesięcy wcześniej z powodu kontuzji mięśnia piersiowego musiał oddać walkę o trzecie miejsce w Abu Zabi. Ważne było zdrowie Polaka, bo kwalifikację olimpijską gwarantowało mu wysokie miejsce w rankingu. Wszystko ułożyło się po myśli Sarnackiego, który sam wyrażał nadzieję, że w końcu uda się pokonać medalową niemoc na igrzyskach w judo.
Losowanie było dla niego łaskawe. W 1/16 29-letni Polak trafił na doświadczonego Thormodura Jonssona. Islandczyk nie ma na swoim koncie większych osiągnięć, ale na igrzyskach startował drugi raz. Z kolei Sarnacki debiutował, więc należało spodziewać się olimpijskiej tremy.
Islandczyk poczynał sobie śmiało, ale dopuszczał się niesportowych zachowań. Sędzia reagował i upominał 33-latka, który w sumie uzbierał cztery shido. To dało Sarnackiemu triumf. Warto nadmienić, że Polak zanotował dwie kary.
W 1/8 finału rywalem judoki Gwardii Olsztyn był Or Sasson. 26-letni reprezentant Izraela to numer pięć światowego rankingu. Wicemistrz Europy z Kazania wygrał w tym roku zawody w Tbilisi i kilkukrotnie był o krok od zwycięstwa w zawodach na poziomie międzynarodowym. Sasson był faworytem pojedynku o ćwierćfinał. Na początku starał się zaatakować Sarnacki, jednak nie zrobił krzywdy rywalowi. Obaj otrzymali po karze shido. Po upływie dwóch minut Sasson przeprowadził decydującą akcję i uzyskał waza-ari.
Smutne pożegnanie
1/8 Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro okazała się nie do przejścia dla reprezentantów Polski. Na tym etapie poległ Sarnacki oraz Katarzyna Kłys i Daria Pogorzelec. Z kolei Arleta Podolak odpadła w 1/16 olimpijskich zmagań.
Kolejne cztery lata trzeba poczekać na próbę wywalczenia medalu na igrzyskach w judo. Dwadzieścia lat temu na najwyższym stopniu podium w Atlancie stanął Paweł Nastula (95kg). Tytuł wicemistrzyni olimpijskiej wywalczyła Aneta Szczepańska (66kg).
KM