Najważniejszym zeszłorocznym startem dla Darii Pogorzelec (78kg) były Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro. 26-latka jechała do Brazylii z nadziejami, jednak odpadła w 1/8 finału. Reprezentantka Polski w judo opowiada nam o zeszłorocznych doświadczeniach i najbliższych planach.
Pogorzelec jest mocnym punktem polskiej kadry. Zawodniczka urodzona w Gdańsku nie raz imponowała na arenie międzynarodowej i wygrywała prestiżowe zawody. W ostatnim czasie musi stosować się do rad lekarzy, aby doprowadzić do pełnej sprawności kontuzjowane kolano.
Myśli o trzecich igrzyskach
Daria Pogorzelec była o krok od medalu Igrzysk Olimpijskich, ale nie tych ostatnich w Rio de Janeiro, lecz w 2012 roku w Londynie. Polka mocnym akcentem rozpoczęła rywalizację. W pierwszym starciu w Londynie wyeliminowała Anamari Velensek, która jest czołową judoczką świata. Wystarczy przypomnieć, że w tym roku zdobyła brąz w Rio, a cztery lata temu miała na swoim koncie medale mistrzostw Europy. Co do startu Pogorzelec w Londynie, ta zmierzała w stronę olimpijskiego podium, jednak w ćwierćfinale powstrzymała ją Mayra Aguiar. Następnie lepsza okazała się Abigail Joo. Kilka miesięcy przed igrzyskami zerwała więzadła krzyżowe.
Historia lubi się powtarzać. Przed Rio Pogorzelec miała problemy z kolanem, ale tym razem nie zanotowała tak dobrego startu. Odpadła w 1/8 finału, jednak zdobyła kolejne cenne doświadczenie. Za 3,5 roku Igrzyska Olimpijskie w Tokio. Czyżby do trzech razy sztuka? – Igrzyska to impreza jedyna w swoim rodzaju i towarzyszą jej skrajne emocje. Po Londynie była to satysfakcja, po Rio rozczarowanie, a teraz z uśmiechem przygotowuję się do Tokio 2020 – podaje Daria Pogorzelec.
Do igrzysk sporo czasu, a po drodze nie brakuje prestiżowych imprez. 26-letnia judoczka liczy, że zdrowie jej dopisze i będzie mogła wystąpić w kluczowych zawodach. – Wszystko zależy od tego, co lekarze orzekną w sprawie mojego kolana. Jeżeli będę mogła, chciałabym się zaprezentować na mistrzostwach Europy, które odbędą w Polsce i zawojować kilka Pucharów Europy i Świata – wyjaśnia 26-letnia judoczka.
Drużyna marzeń
Bardzo dobrze prezentuje się kadra kobiet, która pod okiem Anety Szczepańskiej święci kolejne sukcesy. W ubiegłym roku biało-czerwone wywalczyły mistrzostwo Europy, zaś w sierpniu 2015 roku sięgnęły po wicemistrzostwo świata. W obu przypadkach ważnym punktem drużyny była Pogorzelec. – Jesteśmy wzorową drużyną, zgraną, zmotywowaną, wspierającą się. Podobno drużynówka ma być włączona do programu Igrzysk, byłaby to dla nas duża szansa, a tym czasem niedługo będzie okazja obronić tytuł drużynowych mistrzyń Europy – prezentuje medalistka mistrzostw świata i Europy w drużynie.
Sukcesy naszej reprezentacji mogą przełożyć się na wzrost popularności judo. – Judo w Polsce jest z roku na rok coraz popularniejsze. Nie liczyłabym na jakiś większy przełom, raczej na tendencję wzrostową. Jeżeli będziemy potwierdzać na zawodach wysoki poziom i toczyć piękne zwycięskie walki, grono pasjonatów będzie się sukcesywnie powiększać – prezentuje Pogorzelec.
Fot. PZJudo
KM