KSW wyprowadza potężny cios, po którym wszyscy znajdą się w siódmym niebie. Federacja Martina Lewandowskiego i Macieja Kawulskiego chce stworzyć ponadepokowe widowisko. Taka ma być właśnie gala KSW 39: Colosseum, która odbędzie się już w sobotę (27 maja) na stadionie PGE Narodowy w Warszawie.
Plejada gwiazd, czołowi polscy zawodnicy i pięć walk o pasy mistrzowskie federacji KSW. A wszystko w warszawskim Colosseum. Wspaniała podróż w czasy gladiatorów. „Chcecie igrzysk, to macie” – zdaje się mówić KSW.
Gladiatorzy w akcji
Otoczka wydarzenia jest imponująca. Wszystko wydaje się dopracowane i przemyślane. Zawodnicy stylizowani na gladiatorów, gorąca atmosfera, tworzenie aury wyjątkowości. Wiadomo już, że gala KSW 39 pobije rekord świata frekwencji na zawodach MMA. Polska organizacja sprzedała ponad 56 tysięcy wejściówek na sobotnie wydarzenie.
Martin Lewandowski i Maciej Kawulski nie kalkulują. Postanowili, że w Warszawie wystawią najcięższe działa. W walce wieczoru zaprezentują się mistrzowie wagi średniej i półśredniej, czyli Mamed Kahlidov i Borys Mańkowski. 36-latek urodzony w Groznym nie przegrał od czternastu walk, a łącznie ma na koncie 33 zwycięstwa. Dla wielu jest żywą legendą KSW. Czy w Warszawie przekaże pierwszeństwo Mańkowskiemu? Z roku na rok „Diabeł Tasmański” robi postępy i ciągle gna do przodu. Całkowicie zdominował wagę półśrednią i trzy razy skutecznie bronił mistrzowskiego pasa. Czy udźwignie ciężar rywalizacji w Warszawie? Wydaje się, że dla Mańkowskiego to ogromna szansa, a zarazem presja. Może stać się numerem 1 KSW. Khalidov zrobił już na tyle dużo, że jego pozycja nie jest zagrożona. Dodatkowo kończy mu się kontrakt z KSW i nie wiadomo, jakie decyzje podejmie sam zawodnik.
Na stadionie PGE Narodowy dojdzie do pięciu pojedynków mistrzowskich. Po raz pierwszy tytułu w wadze ciężkiej będzie bronił Fernando Rodrigues Jr., który pas wywalczył w grudniu 2016 roku pokonując Karola Bedorfa. Jego rywalem będzie charyzmatyczny i waleczny Marcin Różalski. Do trzeciej obrony pasa wagi półciężkiej stanie Tomasz Narkun. 27-latek zmierzy się z Marcinem Wójcikiem, z którym nie ma przyjacielskich relacji. Mateusz Gamrot idzie jak burza i należy do najlepszych zawodników KSW. Rok temu świętował zdobycie pasa w wadze lekkiej w Trójmieście. W Warszawie dobrą passę Polaka postara się przerwać Norman Parke, który ma za sobą występy w UFC. Pierwszy raz tytułu mistrzowskiego w wadze piórkowej będzie bronił Marcin Wrzosek. Polak stanie przed trudnym zadaniem. Kleber Koike Erbst pokazał, że potrafi być zabójczo skuteczny. W Warszawie na szali pojawi się pas KSW w wadze muszej kobiet. Walka będzie historyczna, bo zwyciężczyni zostanie pierwszą mistrzynią. W pojedynku o pas zmierzą się Ariane Lipski i Diana Belbita.
Na stadionie PGE Narodowym debiut w MMA zaliczył brązowy medalista olimpijski w zapasach z Londynu Damian Janikowski. Po ponad sześciu latach do rywalizacji wraca Łukasz Jurkowski.
Rywalem „Jurasa” będzie doskonale znany polskiej publiczności Rameau Thierry Sokoudjou. Ciekawie zapowiada się konfrontacja dwóch potworów, czyli Popka Monstera i Roberta Burneiki. W Warszawie spotkają się również byli strongmani. Większym doświadczeniem w MMA legitymuje się Mariusz Pudzianowski, ale Tyberiusz Kowalczyk nie ma zamiaru odpuszczać.
Nowy rozdział historii
KSW przeszła ogromną przemianę i pisze historię polskiego MMA. Można powiedzieć, że organizacja wprowadza kibiców na ponadgalaktyczny poziom widowiska sportowego. Jednak zawsze z tyłu głowy pojawia się myślę, że „z wielkiej chmury mały deszcz”. Jak będzie? O tym przekonamy się 27 maja.
Warto podkreślić, że przez trzynaście lat KSW zrobiło swego rodzaju krok cywilizacyjny. W 2004 roku organizacja zaczynała działalność i pierwszą galę przygotowała w warszawskiej restauracji Champions. Przez kolejne lata podbijała kolejne polskie miasta i trafiła na usta kibiców sportów walki, aż dotarła do świadomości całego społeczeństwa.
KM