21 października Marcin Held stoczy swoją czwartą walkę w UFC. Polski lekki zaprezentuje się na gali w Gdańsku.
Początek przygody Marcina Helda w UFC miał wyglądać zupełnie inaczej. 25-letni zawodnik przegrał trzy walki, jednak dostanie kolejną szansę. W Gdańsku będzie rywalizował o pierwszy triumf w amerykańskiej organizacji.
Ostatnia szansa
W Gdańsku Held będzie musiał wspiąć się na wyżyny. Nie ma, co ukrywać, że jego sytuacja w UFC nie wygląda kolorowo. Po trzech porażkach, ocena jego występów wydaje się jednoznaczna. W starciu z Joe Lauzonem Polak pokazał się z dobrej strony i w ocenie wielu był lepszy od Amerykanina, ale sędziowie podjęli inną decyzję. Występ w Sztokholmie, UFC 109, przez dwie rundy układał się po myśli Helda. Jednak w trzeciej rundzie nadział się na kolano Damira Hadzovicia i po upływie zaledwie kilku sekund nie był w stanie kontynuować rywalizacji.
Można zwrócić uwagę, że tyszaninowi nieco brakuje do pierwszego zwycięstwa i pełni szczęścia, błogich chwil radości. Jest o krok, jednak cały czas daleko. Bo nikt nie będzie patrzył na to jak prezentował się Held, lecz czy wygrał. Polak podpisał kontrakt na cztery walki w UFC, jednak po porażce z Hadzoviciem zrobiło się gorąco. Nie brakowało domysłów na temat zakończenia przygody 25-latka z UFC. Wróżby te okazały się przedwczesne. Na kolejną walkę Helda trzeba jeszcze poczekać, ale zobaczymy go w kraju. – Dobra wiadomość dla wszystkich moich fanów! Ostatnią walkę w Polsce stoczyłem w czerwcu 2010r. Teraz będzie kolejna okazja , ponieważ…….. widzimy się na UFC w Gdańsku! – poinformował Marcin Held.
Czas płynie nieubłaganie. Marcin Held ostatni raz wystąpił na krajowym podwórku siedem lat temu. W czerwcu 2010 roku uporał się przed czasem z Jeanem Silvą. Od tamtego czasu stoczył 19 walk, zdążył rywalizował o tytuł mistrzowski w Bellatorze i zyskać angaż w UFC.
Czekamy na Gdańsk!
Ponad dwa lata temu UFC zawitało do Krakowa. Gali UFC Fight Night 64 towarzyszyła wyjątkowa aura, bo w końcu na polskiej ziemi pojawili się najlepsi fighterzy globu. W walce wieczoru Mirko Filipović uporał się w trzeciej rundzie z Gabrielem Gonzagą. W Krakowie zaprezentowało się siedmiu Polaków, jednak tylko dwóch cieszyło się z końcowego triumfu.
Do gali w gdańskiej Ergo Arenie jeszcze cztery miesiące. Z każdym dniem temperatura będzie rosła. Trwa oczekiwanie na głównych aktorów widowiska. Pojawiają się informacje, że w Gdańsku pasa w kategorii słomkowej będzie broniła Joanna Jędrzejczyk. Na konkrety trzeba poczekać. Obecnie wiemy, że w oktagonie możemy spodziewać się Marcina Helda. Cierpliwie czekamy na kolejne nazwiska.
KM