Artur Szpilka miał jeszcze raz w tym roku wejść do ringu. Jednak tak się nie stanie. Wszystko przez bakterię gronkowca, która eliminuje boksera z jakichkolwiek zajęć. Szpilka ponownie otrzymał ofertę walki od Marcina Najmana.
Popularny „El Testosteron” nie ustaje w próbach i próbuje namówić pięściarza z Wieliczki. Na Szpilkę miałaby podziałać magia warszawskiego stadionu PGE Narodowy.
Problemy Szpilki
W ostatnim czasie były pretendent do pasa WBC wagi ciężkiej nie ma powodów do radości. Po przegranym starciu z Wilderem, na kolejne przyszło mu czekać półtora roku. W Nassau Coliseum w Uniondale Szpilka został rozbity w czwartej rundzie przez Adama Kownackiego. Akcje 28-latka zdecydowanie spadły. Szpilka miał jeszcze w tym roku stoczyć walkę na odbudowanie i zaprezentować się przed rodzimą publicznością.
Mówiło się, że w grudniu pogromca Tomasza Adamka w końcu spotka się z Krzysztofem Zimnochem. Jednak plany trzeba odłożyć na bok. Teraz najważniejsze jest zdrowie Szpilki. Pięściarz ma za sobą zabieg lewej ręki, ale w jego organizmie pojawiła się bakteria gronkowca, która opóźnia leczenie. Szpilka musi przyjmować leki i cierpliwie czekać aż w pełni się wyleczy.
Podczas regeneracji, „Szpila” ma nad czym myśleć. Były pretendent do tytułu WBC otrzymał propozycję walki od Marcina Najmana. – Arturze Szpilka, w świetle ostatnich wydarzeń, czyli odwołania ci po raz kolejny walki, ponawiam propozycje stoczenia pojedynku ze mną 26 maja na PGE Narodowym podczas Boxing Night 14 „The Legend” (pisownia oryginalna) – napisał na swoim profilu na Facebooku „El Testosteron”.
Dlaczego nie?
To nie pierwsza propozycja Najmana skierowana do Szpilki. W lipcu 38-latek wyraził zrozumienie dla trudnego położenia młodszego o 10 lat „Szpili”. Podkreślał, że był w podobnej sytuacji i podniósł się. Najman skierował do Szpilki „pomocną dłoń”, jednak ten nie zareagował.
38-latek podjął kolejną próbę i zapewnia pięściarza z Wieliczki, że ten może liczyć na solidną gażę, a występ na PGE Narodowym byłby wyjątkowym doświadczeniem. – Jeżeli, faktycznie czujesz się ode mnie lepszy, to co stoi na przeszkodzie? Mojego Wspólnika stać na to by zapłacić Ci porządną gaże, a mnie stać na to by wypłacić Ci prawego cepa. Nie daj się prosić i namawiać. Jesteśmy bokserami. To nasza robota. Wejdźmy do ringu i dajmy kibicom wielkie emocje. Potraktuj to jako szanse na powrót. Na pięknym Stadionie i świetnej gali. Trzeci raz proponował już nie będę. Pozdrawiam Cie i życzę Ci abyś uporał się z gronkowcem – napisał Najman.
KM