16.04.2018

#DSF Kickboxing Challenge rośnie w siłę

Federacja DSF Kickboxing Challenge rozwija się dynamicznie i oferuje widowiska na najwyższym poziomie. W tym roku organizacja wyprowadziła trzy mocne ciosy w postaci ciekawych gal, a w maju odbędzie się kolejna. Na statku z napisem DSF pojawiają się nowi zawodnicy, którzy są gwarantem wysokiego poziomu sportowego. Tak jak miało to miejsce podczas gali na warszawskim Torwarze.

Pierwsza gala DSF Kicboxing Challenge odbyła się 27 września 2014 roku w hali sportowej w Ząbkach. Tydzień później Marcin Różalski rywalizował na KSW 28 z Peterem Grahamem. Lepszy okazał się Australijczyk. Minęło 3,5 roku i popularny "Różal" ponownie spotkał się z Grahamem, ale już będąc zawodnikiem federacji DSF Kickboxing Challenge. Gdy w listopadzie 2017 roku mistrz świata w kickboxingu podpisał umowę z organizacją Sławomira Duby, wielu nie ukrywało zaskoczenia. A okazało się, że to dopiero początek ofensywny DSF. Dawid Kasperski, Kamil Jenel, Daniel Omielańczuk, Paweł Biszczak, Karol Celiński czy Piotr Strus również zasilili organizację. Tych zawodników nikomu nie trzeba przedstawiać.

Ale DSF nadal zaskakuje. Sławomir Duba niczym wykwintny rybak zarzuca sieci i łowi najlepszych. DSF zapowiadało nowe twarze i w końcu federacja przedstawiła 12 fighterów, którzy do niej dołączyli! Iwona Nieroda, Ewa Pietrzykowska, Maciej Jewtuszko, Michał Kita, Tomasz Sarara, Arkadiusz Kaszuba, Michał Ronkiewicz, Wojciech Kazieczko , Bartosz Dołbień, Adam Dubin, Patryk Kuryłek i Łukasz Bartnik. Najkrócej mówiąc – jest w czym wybierać.

Nie da się ukryć, że federacja DSF Kickboxing Challenge już dawno przestała być anonimowa. Z pewnością wpływ na rozpoznawalność miały "transfery gwiazd". Jednak poziom sportowy gal przyciągał uwagę kibiców żądnych kickboxingu na najwyższym poziomie. Federacja DSF zdaje się tworzyć produkt kompletny. Stawia na sport na najwyższym poziomie. Wśród zawodników są młodzi i obiecujący, doświadczeni o określonym poziomie umiejętności, a także wielcy mistrzowie.

Federacja podejmuje również wyzwania na poziomie organizacyjnym. Gala DSF Kickboxing Challenge 14 na warszawskim Torwarze pokazała, że kibice są spragnieni kickboxingu. Ale ten sukces nie przyszedł sam. Ogromna promocja imprezy, przygotowanie mocnej karty walk, dbałość o szczegóły i stworzenie atmosfery wielkiego sportowego święta. Jednym słowem – DSF jest już na salonach, na których stawia mocne kroki.

Szkoda jedynie, że nie udało się doprowadzić do walki roku. Pierwotnie na warszawskim Torwarze "Różal" miał rywalizować z Jeromem Le Bannerem, ale Francuz w ostatniej chwili wypadł z powodu kontuzji. Zastąpił go Graham, a więc Polak miał okazję do rewanżu. Wykorzystał ją w 100%. W drugiej rundzie Różalski mocnym kopnięciem powalił rywala na matę. Dał jasny sygnał, że jest mocniejszy i w kolejnych minutach kontrolował walkę, a sędziowie jednogłośnie przyznali mu zwycięstwo. Drugą wygraną w DSF zanotował mający za sobą występy w UFC Daniel Omielańczuk.

Nieodłącznym elementem gal DSF są mecze międzypaństwowe. Tym razem w K-1 Polacy rywalizowali z Rosją, więc emocji nie mogło zabraknąć. Po dwóch walkach było gorąco, bo Mateusz Rajewski i Paweł Biszczak przegrali. Do gry pozwolił nam wrócić Kamil Jenel, który pokonał Aleksandra Zakharova. Kolejne walki dla Polaków, Dawida Kasperskiego i Karola Celińskiego, dzięki czemu to biało-czerwoni świętował zwycięstwo. W Warszawie mistrzem wagi ciężkiej został Piotr Romankevich, który w trzeciej rundzie znokautował Dawida Zółtaszka.

Kolejna gala DSF 18 maja. Czego się spodziewać? Z pewnością gwiazd, bo tych w ekipie Sławomira Duby nie brakuje. Dzięki DSF Kickboxing Challenge kickboxing coraz częściej będzie "zaglądał pod strzechy".

Fot. DSF Kickboxing Challenge Facebook

KM