Po zwycięstwie z Alexandrem Gustafssonem, Jon Jones jest głodny kolejnych walk i triumfów. Amerykanin zapowiada, że w 2019 roku stoczy trzy pojedynki.
Podczas gali UFC 232, która odbyła się w Inglewood, choć pierwotnie miała mieć miejsce w Las Vegas "Bones" znokautował rywala ze Skandynawii. Wokół pojedynku było gorąco. Gala została przeniesiona głównie z powodu… Jonesa, w którego organizmie wykryto niewielkie ilości turinabolu. Warto przypomnieć, że Amerykanin zdążył się już wsławić wpadkami dopingowymi. Tym razem UFC zrobiło wszystko, aby do walki doszło. W trzeciej rundzie Jones zastopował Gustafssona i mógł cieszyć się z 23 zwycięstwa w karierze. Zaprezentował się po raz pierwszy od półtora roku, ale wrócił w efektowny sposób – znowu zasiada na tronie. – W ciągu ostatnich kilku dni coś we mnie się zmieniło. W moim sercu i umyśle. To szalejący głód zwycięstw – przedstawia Jon Jones. – W przeszłości walczyłem i gdy zrealizowałem plan imprezowałem i wypełniałem czas nonsensem. Po odzyskaniu pasa myślę tylko o tym, aby wrócić i ponownie wygrać. Cały czas chcę udowadniać, że jestem najlepszy na świecie. Wracam do domu i ruszam na siłownię, aby budować swoje umiejętności – dodaje.
31-letni Amerykanin przedstawił swoje plany na 2019 roku. – Zamierzać stoczyć trzy walki i pozostawić zero wątpliwości, co do mojej dominacji. Mam zamiar to zrobić, bo to moja pasja. 2019 będzie niesamowity. Wszystko dzięki temu, że wiem, co jest ważne. Tak więc rywale w mojej dywizji – idźcie, ustawcie się, wszyscy to dostaniecie. Król powrócił i nikt nie może spać spokojnie. Ta sama korona, twarz, ale większe cierpienie dla innych. To przyniosę w 2019 roku – zapowiada Jones.
Amerykanin to jedna z najbardziej rozpoznawalnych twarzy UFC. Z jednej strony wielki mistrz, który dzierżył pas wagi półciężkiej w latach 2011-2015. Z drugiej postać kontrowersyjna. Jones ma na sumieniu problemy z dopingiem, wypadek i ucieczkę z miejsca zdarzenia, jazdę bez prawa jazdy, udział w nielegalnych wyścigach ulicznych. Jon Jones podkreśla, że w jego myśleniu zaszła zmiana. Czas pokaże.
KM