W organizmie Jona Jonesa wykryto niedozwolone substancje. Po raz kolejny… Amerykańskiemu zawodnikowi się jednak upiecze.
29 grudnia popularny "Bones" wrócił w wielkim stylu. Podczas gali UFC 232 w The Forum w Inglewood w trzeciej rundzie znokautował Alexandra Gustafssona i sięgnął po pas mistrzowski wagi półciężkiej. Dla Jonesa był to pierwszy pojedynek od ponad dwóch lat. Wcześniejsze starcie (lipiec 2017) z Danielem Cormierem unieważniono w związku z pozytywnym wynikiem testów antydopingowych u "Bonesa". Kara – 15 miesięcy zawieszenia.
Wydawać by się mogło, że liczne kłopoty pozwolą 31-latkowi urodzonemu w Rochester wyciągnąć odpowiednie wnioski. Przez wiele lat Jones był mistrzem UFC, a w jednej chwili jego wizerunek diametralnie się zmienił. Ciąg negatywnych wydarzeń nie poprawia jego sytuacji. Przypomnijmy kolejną sprawę, przed walką z Gustafssonem u Jonesa wykryto śladowe ilości turinabolu. Do pojedynku doszło, ponieważ… galę przeniesiono z Las Vegas do Inglewood. Przyczyna była prosta. Komisja Sportowa Stanu Nevada zapewne nie zgodziłby się na starcie.
Niecały miesiąc po walce pojawiają się kolejne wiadomości o stosowaniu niedozwolonych środków przez Jona Jonesa. Testy antydopingowe zostały przeprowadzona 28 grudnia, a więc w dniu ważenia przed galą UFC 232. U Jonesa wykryto obecność turinabolu. Mistrzowi UFC się jednak upiecze. Dlaczego? Andy Foster z Komisji Sportowej Stanu Kalifornia zwraca uwagę na tzw. efekt pulsacyjny. Mówiąc jaśniej – niewielkie ilości środków stosowanych przez Jonesa w przeszłości mogą być wykrywane w jego organizmie w przyszłości.
Jon Jones może spać spokojnie, ponieważ kalifornijska komisja nie zamierza w żaden sposób go karać. Zatem 31-latek pozostaje w posiadaniu pasa mistrzowskiego i może szykować się do kolejnego starcia. 2 marca Jones zmierzy się z Anthonym Smithem.
Z pewnością jednak cała sprawa nie działa pozytywnie na wizerunek zawodnika. Nie da się ukryć, że każda kolejna walka Jonesa będzie budziła wątpliwości, a analiza nie sprowadzi się jedynie do aspektu sportowego.
Podczas dotychczasowych występów 31-letni Amerykanin odnotował 23 zwycięstwa, przegrał tylko raz.
KM