Artem Lobov został zwolniony z UFC. 32-latek wymienił listę organizacji, w których chciałby występować. Irlandczyk czeka na propozycje, jedną już otrzymał – wysunął ją prezes FEN Paweł Jóźwiak.
Lobov jest znany w świecie sportów walki jako zawodnik, który nie boi się żadnego wyzwania. Irlandczyk gotów był spotkać się z każdym rywalem. Organizatorzy gal proponowali przeciwnika, a on wchodził i walczył. Problem w tym, że jego kariera to istna sinusoida. Wygrane przeplatał porażkami, jednak w końcu stanął u bram UFC. W 2015 roku Lobov trafił do programu The Ultimate Fighter, a potem miał okazję prezentować się w najlepszej organizacji MMA na świecie. Wygrał tylko dwie walki, a jego przygoda dobiegła końca po trzech porażkach z rzędu, które zanotował w latach 2017-2018. Łącznie w UFC Irlandczyk urodzony w Rosji uznał wyższość rywali pięć razy. Lobov zyskał popularność przy wsparciu… Conora McGregora, który stawał w jego narożniku. Ten element nie przeważył jednak szali i Irlandczyk musi szukać nowego pracodawcy.
32-letni Lobov wystosował swego rodzaju ogłoszenie za pośrednictwem Twittera. – Załadowany, gotowy do podjęcia każdego! Kto tego chce? – napisał zawodnik i wymienił następujące organizacje: Bellator, Rizin, Bare Knuckle FC, Obe Championship oraz ACA. W tym gronie znalazła się również federacja KSW. Z Polski napłynęła kolejna propozycja dla Irlandczyka. Wystosował ją prezes FEN Paweł Jóźwiak. – Może FEN? Przyjdź Russian Hammer (pseudonim fightera), zróbmy to – zwrócił się włodarz organizacji.
Pozostaje czekać na ruch kolejnych podmiotów. Z pewnością angaż Lobova będzie niósł ze sobą rozgłos. Co do obecności Irlandczyka w Polsce, zawodnik dwukrotnie prezentował się w naszym kraju. W listopadzie 2014 roku wystąpił na gali Fighters Arena 10 w Bełchatowie, gdzie w walce wieczoru zremisował z Pawłem Kiełkiem. Drugi występ miał miejsce w płockiej Orlen Arenie. Podczas gali ACB 13 Lobov pokonał Rasula Shovhalova. Podczas swojej kariery Irlandczyk urodzony w Rosji walczył także z Kamilem Gniadkiem, Arturem Sowińskim czy Kamilem Koryckim. Na swoim koncie Lobov ma 13 zwycięstw i 15 porażek.
Fot. Artem "The Russian Hammer" Lobov Facebook
KM