Piąte miejsce w ubiegłorocznych mistrzostwach świata w judo w Baku stanowi motywację do dalszej wytężonej pracy dla Damiana Szwarnowieckiego (81kg). 25-letniego zawodnika zobaczymy niebawem w turnieju Grand Slam w Dusseldorfie.
Medal był o krok. W Baku Szwarnowiecki radził sobie znakomicie. Polski judoka wygrał trzy pojedynki i był blisko strefy medalowej. W półfinale lepszy od Szwarnowieckiego okazał się wicemistrz świata z 2015 roku Japończyk Sotaro Fujiwara. Zawodnik Gwardii Wrocław poradził sobie w repasażach i stanął do walki o brąz. Vedat Albayrak okazał się jednak lepszy. 5. miejsce zawsze rodzi pewien niedosyt, ale to w końcu mistrzostwa świata, więc wynik budził pozytywne odczucia. – Często wracam wspomnieniami do ubiegłorocznych mistrzostw świata w Baku. Dla jednych 5 miejsce w tak dużym turnieju byłoby sukcesem, dla innych porażką, którą by rozpamiętywali. Dla mnie jest wyłącznie motywacją, aby jeszcze mocniej trenować – podkreśla w rozmowie z FighTime.pl Damian Szwarnowiecki.
Na słowach się nie kończy. Szwarnowiecki ciężko pracuje, aby osiągać jak najlepsze wyniki. W ubiegłym roku na podium stanął raz – był drugi w Pucharze Europy w Pradze. Tegoroczne starty rozpocznie od zawodów Grand Slam w Dusseldorfie, które zaplanowano na 22-24 lutego. – Od trzech miesięcy intensywnie uczestniczę w zgrupowaniach kadry narodowej. Moje przygotowania w tym okresie głównie koncentrowały się na rozwoju siły maksymalnej. W akcjach szkoleniowych organizowanych przez Polski Związek Judo od pół roku uczestniczy nowy trener przygotowania motorycznego, Igor Dzierżanowski. Dzięki celnym uwagom Igora, na obozach zostaje zachowana odpowiednia harmonia między treningami na macie, a siłownią – prezentuje Szwarnowiecki. – Moim pierwszym startem w sezonie będzie Grand Slam w Dusseldorfie. Przed turniejem planuję międzynarodowe campy w Herstal oraz Paryżu – dodaje.
Piąty zawodnik mistrzostw świata w Baku podkreśla, że skupia się na trenowaniu, aby podnosić umiejętności sportowe. To droga do sukcesu. Szwarnowiecki nie chce składać żadnych deklaracji, co do osiągnięcia konkretnych wyników. – Obiecuję wyłącznie przed sobą. Nie chcę tworzyć niepotrzebnych presji i barier, które mogą mnie tylko przytłaczać. Wiem, że to jest mój czas i dam z siebie wszystko, aby zakwalifikować się na Igrzyska Olimpijskie w Tokio – tłumaczy judoka.
Fot. Fot. International Judo Federation
KM