Głosy o potencjalnej walce Artura Szpilki z Dereckiem Chisorą pojawiły się w ostatnich tygodniach. Wiadomo, że pojedynek odbędzie się 20 lipca w Londynie. Dla Artura Szpilki będzie to ważny punkt w karierze.
Skuteczność "Szpili" w ringu sprawiła, że swego czasu polscy kibice widzieli w nim nadzieję boksu. Szpilka pokonywał kolejnych rywali, wyjechał do Stanów Zjednoczonych i radził sobie na tamtejszych ringach. Szczególnie dwie wygrane z Mikie'm Mollo mogły robić wrażenie. Zwłaszcza, że w rewanżu Polak znalazł się na deskach, ale wrócił na nogi i to rywal musiał pogodzić się z porażką. Szesnaście wygranych walk i nadszedł czas na pierwszy poważny test. Bryant Jennings był wyróżniającym się pięściarzem. Dobra obrona Amerykanina i skuteczność okazały się kluczem do sukcesu. W dziesiątej rundzie Szpilka padł, wstał, ale sędzia przerwał walkę. Rok później Jennings walczył o pasy mistrzowskie z Władimirem Kliczko.
Amerykański sen "Szpili" został przerwany. Kolejna część historii – w hitowym starciu na polskiej ziemi Artur Szpilka pokonał Tomasza Adamka. Sama walka w Polsce była wielkim wydarzeniem, ale zwycięstwo urodzonego w Wieliczce pięściarza stało się pewnym przełomem. Szpilka prezentował się jak dojrzały bokser, w pełni przewidujący wydarzenia w ringu. Po raz kolejny ruszył do Stanów. Wygrał trzy walki przed czasem i stanął przed życiową szansą. Na drodze Polaka pojawił się Deontay Wilder. W starciu o pas WBC "Szpila" prezentował się dobrze, ale wystarczyła chwila, aby czempion go powalił i w dziewiątej rundzie triumfował. Z kolei porażka z Adamem Kownackim rozpoczęła dyskusję, czy Szpilka ma jeszcze "czego szukać w wadze ciężkiej". Sam pięściarz rozważał zawieszenie kariery. Dodatkowo wróciły dawne demony. Szpilka uderzył promotora, wdawał się w niepotrzebne dyskusje, podczas gali KSW zaatakował Tomasza Oświecińskiego. Aspekt sportowy znalazł się gdzieś z boku, a „Szpilka” był w ogniu krytyki.
W 2018 roku bokser stoczył dwie walki. Pokonał Dominicka Guinna i Mariusza Wacha, choć wynik tej drugiej walki wzbudził sporo kontrowersji. Po starciu Szpilka nie wytrzymał nerwowo i wdał się w dyskusję z kibicami.
20 lipca w O2 Arenie Artur Szpilka zmierzy się z Dereckiem Chisorą. To niezwykle ważny pojedynek w karierze polskiego boksera. Ma 30 lat, ale znajduje się w specyficznym położeniu. Niektórzy postawili na nim krzyżyk, inni jeszcze wierzą. Chisora to pięściarz o mocnym nazwisku, choć "prochu już nie wymyśli". Jeśli Szpilka wygra, słońce nadal dla niego będzie świeciło. W przypadku porażki – znajdzie się na bocznym torze wagi ciężkiej. Chisora jest szansą dla Szpilki. Czy ten ją wykorzysta?
KM