08.03.2020

#Jędrzejczyk przegrała walkę o pas

Weili Zhang okazała się lepsza od Joanny Jędrzejczyk podczas gali UFC 248 w Las Vegas. Polka przegrała z zawodniczką z Chin niejednogłośną decyzją sędziów.

32-letnia Polka miała szansę wrócić na tron wagi słomkowej, w której panowała w latach 2015-2017. W tym czasie "JJ" pięciokrotnie skutecznie broniła pasa. Jędrzejczyk starała się odzyskać tytuł w kwietniu 2018 roku, ale podczas UFC 223 przegrała z Rose Namajunas. Po blisko dwóch latach Polaka otrzymała kolejną szansę. Dla Weili Zhang była to pierwsza obrona pasa, który wywalczyła w efektowny sposób podczas gal UFC on ESPN+ 15. W sierpniu ubiegłego roku Chinka w 42 sekundy znokautowała Jessicę Andrade. Przed walką z Jędrzejczyk, Weili mogła pochwalić się serią dwudziestu zwycięstw z rzędu.

Kobiety walczą na całego – tak można określić starcie, które miało miejsce w Las Vegas. Pierwsza runda mistrzowskiego pojedynku, choć na początku badawcza, mogła się podobać. Nie brakowało wymian, zawodniczki były aktywne. Mniej ciosów zadawała Jędrzejczyk, która musiała mieć się na baczności mając na uwadze siłę i możliwości rywalki. Gdy Chinka miała tylko okazję od razu słała w stronę Polki kombinacje. Kolejna odsłona to dobra praca Jędrzejczyk. "JJ" stosowała niskie kopnięcia i starała się trzymać dystans. Zhang chciała sprowadzić walkę do parteru, jednak była to nieudana próba. Przez długi czas pojedynek toczył się w klinczu. W trzeciej rundzie Jędrzejczyk zadawała sporo ciosów, a mistrzyni nieco osłabła. Po zawodniczkach widać było trudy starcia, choć przygotowanie kondycyjne Jędrzejczyk mogło imponować. Najpierw przy prawym oku Chinki pojawiła się opuchlizna, potem na czole Polki. Jednak żadna z zawodniczek nie zamierzała odpuszczać. W czwartej rundzie przebudziła się Zhang, która była coraz bardziej agresywna, a Polka przyjmowała kolejne ciosy. Pod koniec Jędrzejczyk przyparła rywalkę do siatki. Bohaterki starcia nie oszczędzały się, walczyły na całego. Scenariusz piątej rundy. Ciosy, wymiany, klincz. Sił coraz mniej, ale wola walki z obu stron nie ustępowała

Wiele ciosów z obu stron, ogromne zmęczenie i efekty pojedynku widoczne na twarzach zawodniczek. Mordercza walka na korzyść Zhang. Sędziowie nie byli jednogłośni – jeden wskazał na Jędrzejczyk 48:47, dwóch na Chinkę – 48:47, 48:47. Dla Polki była to czwarta porażka w karierze.

Po walce Jędrzejczyk trafiła do szpitala ze względu na krwiak na głowie. Warto wspomnieć, że UFC przyznała Polce i Chince bonus za walkę wieczoru.

Fot. Joanna Jędrzejczyk Facebook

KM