Wokół Jona Jonesa zawsze wiele się dzieje. Teraz Amerykanin postanowił zwakować pas mistrzowski wagi półciężkiej i rozstać się z UFC. Jan Błachowicz był kandydatem do starcia z Jonesem, jednak teraz sprawa wygląda zupełnie inaczej.
Popularny "Bones" chciał zmierzyć się z Francisem Ngannou w wadze ciężkiej. Ponoć Amerykanin żądał ogromnego wynagrodzenia za pojedynek i władze UFC nie chciały go zorganizować. Sytuacja zrodziła konflikt na linii Jones – Dana White. Amerykański zawodnik podjął decyzję o zwakowaniu pasa wagi półciężkiej oraz poprosił o zwolnienie z organizacji. Zaproponował, aby o tytuł rywalizowali Jan Błachowicz i Dominick Reyes.
Nie da się ukryć, że sytuacja jest gorąca. Na rozwój wypadków czeka Jan Błachowicz, który jest bezapelacyjnym kandydatem do starcia o pas. 37-latek z Cieszyna wygrał trzy ostatnie pojedynki, a w ostatnim występie w pierwszej rundzie znokautował Coreya Andersona. Wcześniej Polak rozłożył na łopatki Luke’a Rockholda i Ronaldo Souzę. Wydawało się, że kolejny krok to walka o pas. Po drodze pojawiły się jednak komplikacje związane z konfliktem Jonesa z UFC. – Jestem zmęczony tą sytuacją. Czekam. Jones nie rezygnuje. Nie zamierza przejść na emeryturę. Myślę, że to jego gra, żeby zdobyć więcej pieniędzy i to wszystko. Zobaczymy jak postąpi UFC. Czekam na ich ruch – powiedział w rozmowie z MMAfighting.com Jan Błachowicz. – Jeśli zrezygnuje to mam nadzieję, że w kolejnej walce spotkam się z Dominickiem Reyesem o pas. Taki jest następny scenariusz. Jeśli Jones zrezygnuje, ale w to nie wierzę. Czekam na niego – dodaje Polak.
Błachowicz wykazuje cierpliwość i czeka na rozwój wypadków. Polski zawodnik zdaje sobie sprawę, że Jones walczy o jak największą stawkę. – Każdy chce dużych pieniędzy – podkreśla 37-latek. – Rozumiem to. Robimy do dla pieniędzy i zabawy. To praca, ale każdy ją uwielbia – uzupełnia.
Ciekawi nas, kiedy Polak dostanie szansę walki o pas. Z drugiej strony jest Jones i pytanie – czy faktycznie rozstanie się z UFC?
Fot. Jan Błachowicz Facebook
KM