Na tę walkę czeka wielu fanów boksu. 31 października w Wielkiej Brytanii dojdzie do starcia Oleksandra Usyka z Dereckiem Chisorą.
Dla 33-letniego boksera z Ukrainy będzie to pierwszy poważny test w wadze ciężkiej. Usyk stawia pierwsze kroki w kategorii królewskiej. Debiut zaliczył w październiku 2019 roku, kiedy to wypunktował Chazza Witherspoona. Wiadomo, że Usyk ma aspiracje i ogromne możliwości. W końcu Ukrainiec zdominował kategorię junior ciężką. Wszystko zaczęło się w.. Gdańsku, gdy we wrześniu 2016 roku Usyk odebrał pas WBO Krzysztofowi Głowackiemu. Później maszerował na sam szczyt. Ukrainiec wygrał turniej World Boxing Super Series i znalazł się w posiadaniu pasów WBO, WBC, WBA i IBF. Stoczył jeszcze walkę z Tony'm Bellewem i postanowił ruszyć na podbój kategorii ciężkiej.
31 października Usyka czeka prawdziwe wyzwanie. Dereck Chisora to doświadczony pięściarz, który miał szansę walczyć o pas WBC. Przegrał jednak z Władimirem Kliczko, niedane było mu również sięgnąć po tytuł mistrza Europy – porażka z Robertem Heleniusem, a następnie z Kubratem Pulewem. 36-letni pięściarz urodzony w Zimbabwe ma na swoim koncie 32 zwycięstwa, w tym 23 przez nokaut. Chisora wygrał trzy ostatnie walki. O jego potencjale przekonał się Artur Szpilka, który w lipcu 2019 roku padł na deski w drugiej rundzie. Ostatnio Chisora pokonał Davida Price'a.
Walka zapowiada się niezwykle ciekawie. Obaj pięściarze potrafią efektownie kończyć pojedynki. Do starcia miało dojść w maju, ale plany pokrzyżowała pandemia koronawirusa. 31 października Chisora zweryfikuje możliwości Usyka w kategorii ciężkiej. Ten już zapewne mierzy wyżej, ale Brytyjczyk nie ułatwi mu zadania. Chisora, jak zawsze, podgrzewa atmosferę i chce swoim fanom zapewnić wyjątkową imprezę na Halloween. Z kolei Usyk skupia się na przygotowaniach, z szacunkiem wypowiada się o rywalu, ale przy tym jest pewny swoich umiejętności. Warto również wspomnieć, że ukraiński pięściarz jest pretendentem do tytułu WBO.
Pojedynek odbędzie się na Wyspach Brytyjskich bez udziału publiczności.
Fot. Александр Усик / Usyk
KM