Niby ktoś, kiedyś coś, ale nie za bardzo wiadomo co. Padło hasło: Adamek – Saleta, jednak wszyscy jednym uchem to wpuścili, a drugim wypuścili. Okazuje się, że temat jest aktualny. A nawet więcej – dojdzie do takiego pojedynku.
Teoretycznie „Góral” pożegnał się już z ringiem po porażce z Arturem Szpilką. Polskie gwiezdne wojny miały wyłonić króla wagi ciężkiej. Adamek po porażce na punkty otwarcie przyznawał, że jego czas dobiega końca. Jednak nie zamknął sobie furtki powrotu na ring i stoczenia walki pożegnalnej. Bo tak chyba należy rozpatrywać ewentualny pojedynek z Przemysławem Saletą. Adamek w starciu ze Szpilką zaprezentował się na polskiej ziemi po pięciu latach przerwy. Konsekwentnie stawiał na swoją karierę w USA, a do Polski przybywał na wyjątkowe okazje. W 2009 roku w Łodzi uporał się z Andrzejem Gołotą, w walce która miała wyłonić króla wagi ciężkiej. Dość często na przestrzeni ostatnich lat dochodzi do konkursu na najlepszego polskiego ciężkiego. Adamek wygrał z Gołotą, Szpilka z Adamkiem, a teraz?
Nie ulega wątpliwości, że w pewnym punkcie czasu pięściarz chce z godnością pożegnać się z ringiem. Na dobre uczynił chyba to Andrzej Gołota. „Andrew” przegrał z Adamkiem i wydawało się, że da sobie spokój. Jednak pojawiła się możliwość walki z Saletą. Gołota przegrał i postanowił jeszcze raz zakończyć karierę. W ostatnim starciu „Andrew” skrzyżował rękawice z Danellem Nicholsonem w czterorundowym pojedynku. Na przykładzie Gołoty widać jak trudne jest odejście. Być może problem tkwi też w innym miejscu. A nazywa się propozycje.
Nie oszukujmy się – nazwisko Gołoty, Adamka, Salety robi swoje i działa na wyobraźnię. Aspekt marketingowy jest spełniony, promocja wydarzenia zapewniona i kręci się. Często znani i utytułowani są najlepszym magnesem. Przyjmują kolejne oferty, choć mają świadomość, że ich czas minął już dawno. Adamek jest o osiem lat młodszy od Salety i cały czas był czynnym bokserem. Regularnie trenował, toczył kolejne pojedynki, choć tracił na wartości. Z kolei były mistrz Europy na ringu w zasadzie się nie pojawia. W 2013 roku zdecydował się na rywalizację z Andrzejem Gołotą, która od lat wyczekiwana była przez całą Polskę. Ale wrócił na ring po siedmiu latach przerwy.
Adamek jest w lepszej sytuacji. Saleta obecnie wiruje wokół sportu, ale raczej jako komentator, ekspert, a czasami nawet przyjmuje oferty z programów popularno-rozrywkowych. „Góral” zrobił w boksie to, co mógł. Był mistrzem świata wagi półciężkiej i junior ciężkiej, walczył o pas w ciężkiej. W Stanach zrobił karierę i wszedł na szczyt. Teraz chce pożegnać się z polską publicznością. Ale czy na tym będzie koniec? Adamek ma swoją wartość i zapewne będzie kuszony. Tak wygląda sytuacja w polskim boksie. Adamek i Saleta mają być gwiazdami wieczoru podczas gali Polsat Boxing Night 26 września w Łodzi.
KM