15.12.2014

#Białystok bez judo

Smutna i przykra informacja. Hetman Białystok zlikwidował sekcję judo. Klub tnie wydatki i wszędzie szuka oszczędności. Takie rozwiązanie okazało się rozczarowaniem dla rodziców dzieci, które trenowały w klubie.

Hetman buduje nową siedzibę i w związku z tym szuka oszczędności na zrealizowanie zaplanowanej inwestycji. Klub dla sekcji judo wynajmował salę. Po przeanalizowaniu umowy najmu okazało się, że zawiera ona szereg warunków niekorzystnych dla najemcy. W związku z tym faktem włodarze Hetmana starali się szukać najlepszego rozwiązania panującego stanu rzeczy. Negocjacje w sprawie kosztów nie powiodły się, więc klub znalazł salę zastępczą. Kibice i zawodnicy nie byli zadowoleni z takiego rozwiązania, gdyż wiązało się to ze zmianą terminów treningów, a także rodziło  dodatkowe utrudnienia. Dzieci w tym czasie były zapisane na inne zajęcia. W nowej sali większość zawodników nie podjęła treningów.

Taka sytuacja sprawiła, że Hetman zdecydował się na zamknięcie sekcji judo. Klub poinformował o swojej decyzji urząd miasta. Hetman musi rozliczyć się z władzami, gdyż miasto przekazało dotację na prowadzenie sekcji. Wszystko wskazuje na to, że do końca judo w Białymstoku pozostało już tylko uregulowanie kwestii formalnych.

Klub na swojej  stronie internetowej chwalił się osiągnięciami swoich zawodników, a w obecnej sytuacji dzieci nie mają miejsca, w którym mogłyby rozwijać dalej swoją pasję. Wszystko ze względów finansowych. Finanse w głównej mierze są wykładnią funkcjonowania i stabilności działalności. Klub w oparciu o wyznaczniki nowej inwestycji poszukiwał pola, na którym mógłbym znaleźć oszczędności. Szkoda, że wszystko kosztem rozwoju młodzieży i sportu, w tym przypadku judo. Z pewnością możliwy byłby kompromis między klubem, rodzicami, a także miastem. Urząd miasta dotował sekcję i z pewnością byłby gotowy podjąć działania w celu utrzymania sekcji. Warto podkreślić, że niektórzy są zaskoczeni taką decyzją klubu.

Sala zastępcza nie znalazła akceptacji w oczach rodziców, co być może również jest minusem całej sytuacji. Klub znalazł inne miejsce do zajęć, jednak wiązało się to ze zmianą terminów treningów. Wiadomo, ze dla rodziców i dzieci jest to trudne, gdyż wiąże się z koniecznością zmiany planów i zajęć.

W całej tej sytuacji o kompromis było niezwykle trudno. Z jednej strony klub i jego polityka, z drugiej rodzice i dzieci, które chcą trenować i rozwijać się, ale zmiana terminów zajęć jest nie do zaakceptowania. W całej sytuacji najbardziej cierpi judo. Hetman zamyka sekcję i tym samym wiele dzieci trenujących zakończy swoją przygodę. Przygodę, która była dla nich zabawą, ale i nauką. Judo to dyscyplina, która jest bogata na polu kultury, relacji międzyludzkich. Szkoda, że w Białymstoku sekcja judo zakończyła działalność. Czy coś jeszcze w tej kwestii zmieni się? 

 

KM