26.05.2020

#Bieg pewnej sprawy

Co i raz mówi się, że Jan Błachowicz powinien rywalizować o pas mistrzowski UFC w kategorii półciężkiej. Ponoć Jon Jones chce zmierzyć się z Polakiem. Kiedy sprawa nabierze biegu?

Jak wiadomo w MMA dyskusja jest czymś niezwykle istotnym. Zawodnicy często zaczepiają się, ślą w swoim kierunku liczne uprzejmości i budują napięcie. Bywa, że kończy się na słowach, a do walki nie dochodzi, bo na horyzoncie pojawił się inny rywal. W przypadku Jana Błachowicza wszystkie znaki „na niebie i ziemi” wskazują, że to on powinien stanąć do rywalizacji o pas mistrzowski z Jonem Jonesem. Historia zna różne przypadki, także dopóki kontrakt nie jest podpisany – niczego pewnym być nie można.

16 lutego "Książę z Cieszyna" pokonał przez nokaut Coreya Andersona i po pojedynku wyzwał do rywalizacji Jona Jonesa. Polak prosił o wyznaczenie daty i miejsca walki. Nie da się ukryć, że Błachowicz jest zdeterminowany, aby spotkać się z Amerykaninem. Wcześniej podejmował próby dyskusji w mediach społecznościowych. Trzeba jednak przyznać, że Błachowicz ma silne argumenty w ręku. Wygrał trzy pojedynki z rzędu, w tym z Lukiem Rockholdem i wspomnianym Andersonem. Akcje Polaka w UFC stoją wysoko. Z kolei Jones ostatnio rozprawił się z Dominickiem Reyesem.

"Bones" miał pomysł na najbliższą przyszłość. Chciał rywalizować w wadze ciężkiej i zmierzyć się z Francisem Ngannou. Organizacja UFC nie była jednak pozytywnie nastawiona do tego pojedynku. Jones nie ukrywał niezadowolenia i był gotów zrobić sobie przerwę od rywalizacji. Szybko mu jednak przeszło. Amerykanin podkreślił, że jest mu po prostu smutno i zarazem wskazał kolejnego potencjalnego rywala. – Jan myślę, że jesteś następny – napisał Jon Jones.

Z kolei Błachowicz zwracał uwagę, że swoim postępowaniem mistrz najzwyczajniej w świecie unika starcia. – Najpierw starasz ukryć się w więzieniu (w marcu Jones został zatrzymany za jazdę pod wpływem alkoholu – red.), a potem chcesz zmienić wagę. Robisz wszystko, aby uniknąć przeznaczenia, ale nie masz miejsca na ukrycie się – podkreślał 37-letni Polak.

Menadżer Jona Jonesa również podkreślił, że Amerykanin chce spotkać się z Błachowiczem. W rozmowie z polsatsport.pl Polak przyznał, że jego menadżerka jest po rozmowie z UFC i negocjacje trwają.

Pozostaje czekać na rozwój wypadków. Jedna strona, czyli Błachowicz chce doprowadzić do mistrzowskiego starcia. Z kolei Jones jest bardzo chwiejny. Może w końcu ustabilizuje się i zapadnie decyzja o powiedzeniu "sakramentalnego – tak".

Fot. Jan Błachowicz Facebook

KM