Mistrzostwa świata w judo nie są spełnieniem marzeń Polaków. Kolejna trójka naszych reprezentantów odpadła w eliminacjach.
Rok temu w Czelabińsku w indywidualnych startach biało-czerwoni za sprawą Katarzyny Kłys sięgnęli po brązowy medal mistrzostw świata, na który Polska czekała aż jedenaście lat. W Astanie wyniku nie udało się powtórzyć, a najlepsze osiągnięcie to piąte miejsce Darii Pogorzelec w kategorii 78kg. Pozostaje jeszcze jedna szansa medalowa. W zawodach drużynowych wystąpi żeńska reprezentacja Polski.
Mistrz lepszy od Sarnackiego
Jako ostatnia z naszych zawodniczek na tatami zaprezentowała się Katarzyna Furmanek w kategorii +78kg. Judoczka AZS AWFiS Gdańsk bardzo dobrze rozpoczęła udział w mistrzostwach, a w zasadzie szybko i bezproblemowo. Polka potrzebowała zaledwie dwudziestu czterech sekund, aby pokonać Giordannę Gutierrez z Chile. W 1/32 finału rywalką Furmanek była Ksenia Chibisowa. Rosjanka zwyciężyła, jednak nie zdominowała swojej rywalki. Furmanek przegrała przez dyskwalifikację, do której podstawą były cztery kary shido.
Sobota została okraszona zaledwie jedną zwycięską walką naszych judoków. Szybko z mistrzostwami pożegnał się Jakub Wójcik w kategorii 100kg. Kyle Reyes wygrał przez ippon. Maciej Sarnacki w kategorii +100kg był jedną z polskich nadziei medalowych. Judoka Gwardii Olsztyn uznawany jest obecnie za najlepszego zawodnika w kraju bez podziału na kategorie wagowe. Przed mistrzostwami pokazał się z dobrej strony w zawodach w Tiumeniu, co dawało podstawę do stawiania go w roli faworyta do podium. W 1/32 finału Polak trafił na ósmego zawodnika światowego rankingu Adama Okruashviliego. Gruzin wygrał dzięki waza-ari.
Legendarny Riner
To, że Francuz jest wybitnym judoką wiadomo nie od dziś. Teddy Riner przekracza granice. W Astanie sięgnął po raz ósmy po mistrzostwo świata. Francuz w finale kategorii +100kg okazał się lepszy od Ryu Shichinohe. Obaj spotkali się również przed rokiem w Czelabińsku i wtedy, jakżeby inaczej, triumfował wielki Riner. Brązowy medal trafił w ręce pogromcy Macieja Sarnackiego – Okruashiviliego. Na trzecim miejscu podium stanął również Jakiw Chammo.
Warto nadmienić, że Riner dokonał nie lada wyczynu. Złoto zdobyte w Astanie sprawiło, że trafił na karty historii. Francuz wyprzedził na liście wszech czasów Ryoko Tani, która siedem razy sięgnęła po tytuł mistrzyni świata.
Lukas Krpalek w Astanie nie wywalczył medalu. Czech w kategorii 100kg zajął piąte miejsce. Złoto trafiło w ręce Ryunosuke Hagi, który w finale pokonał Karlema-Richarda Freya. Brązowe medale dla Belga Toma Nikiforova oraz Niemca Dimitri Petersa. Kategoria +78kg wśród pań bez zawodniczki z Europy w strefie medalowej. Cieszą się Chińczycy z triumfu Yu Song, która w finale pokonała Japonkę Megumi Tachimoto. Podium uzupełniły: Kanae Yamabe i Idalys Ortiz.
KM