Gala DSF Kickboxing Challenge 13 we Wrocławiu niosła ze sobą ogromne sportowe emocje. W walce wieczoru Maksymilian Bratkowicz pokonał Mateusza Kubiszyna. Michał Turyński ponownie lepszy od Dzevada Poturaka, a w meczu międzypaństwowym Polacy przegrali z Czechami.
Niezwykle gorąca atmosfera towarzyszyła pojedynkowi Maksymiliana Bratkowicza i Mateusza Kubiszyna o pas kategorii 86kg. Główni aktorzy gali DSF Kickboxing Challenge 13 we Wrocławiu skutecznie budowali napięcie przed walką. Dodatkową motywacją dla Bratkowicza była chęć rewanżu za porażkę, której doznał podczas DSF "Najlepsi z Najlepszych" w grudniu 2016 roku. W Warszawie na punkty wygrał Kubiszyn. Na przestrzeni ostatnich miesięcy Bratkowicz spisywał się znakomicie i w Budapeszcie zdobył mistrzostwo świata. Teraz chciał być bykiem, który pokona torreadora. Kubiszyn spokojnie podchodził do tych deklaracji i zapowiadał, że to on zasiądzie na tronie. Obaj zawodnicy zapewniali, że w ich walce poleje się krew. Tym razem panowie również spędzili w ringu pełen dystans. Pełna determinacji walka zakończyła się sukcesem Bratkowicza, który w organizacji DSF pokazał ogromne możliwości. Notował porażki, ale niezłomna postawa i ciężka praca doprowadziły go na szczyt. Tym razem Mateusz Kubiszyn musiał przełknąć gorycz porażki.
Michał Turyński ponownie lepszy od Dzevada Poturaka. Wygrał w Sarajewie, triumfował we Wrocławiu i nadal pozostaje w posiadaniu pasa mistrzowskiego WAKO pro w formule low kick w kategorii 94kg. Na przestrzeni pięciu rund doświadczony Bośniak nie potrafił zagrozić Turyńskiemu. Mistrz nie pozostawił sędziom żadnych wątpliwości, co do tego, kto jest lepszym zawodnikiem.
Widowisko godne uwagi – z pewnością tak kibice zapamiętają starcie o pas mistrza świata WAKO Pro w K-1 w kategorii do 64,5kg. Eliasz Jankowski i Yuriy Zhukovsky nie oszczędzali się. Zawodnicy toczyli zacięty bój, jednak ostatni głos należał do sędziów, którzy nie byli jednomyślni. Ze zwycięstwa cieszył się Białorusin.
Nie było wejścia smoka w wykonaniu Pawła Biszczaka do organizacji DSF. Abdallah Mabel wysoko zawiesił poprzeczkę 32-letniemu Polakowi, który do niedawna z powodzeniem rywalizował na galach organizacji FEN. We Wrocławiu Biszczak musiał trzymać na baczności, bo Mabel to wszechstronny zawodnik. Dopiero dogrywka pozwoliła wyłonić zwycięzcę. Triumfował Mabel.
Dawid Zółtaszek po raz pierwszy miał okazję rywalizować w Polsce. Z powodzeniem. Sędziowie nie mieli wątpliwości, kto rozdawał karty w starciu kategorii wagowej +91kg. Łukasz Lipniacki został wypunktowany przez Żółtaszka.
Czesi fantastycznie rozpoczęli mecz międzypaństwowy z Polską. Trzy pojedynki i wszystkie wygrane. Paweł Józefowicz postawił się Denisowi Farkasowi, ale przegrał niejednogłośną decyzją sędziów. Huraganowe ataki Adama Audy szybko przyniosły efekt. Marcin Bachórz przegrał już w pierwszej rundzie. Dzieła dopełnił Anatoli Hunanyan, który w drugiej odsłonie znokautował Dominika Zadorę. Udany debiut w DSF zaliczyła Róża Gumienna, choć nie miała łatwego zadania. Lucie Mlejnkova okazała się twardą i nieustępliwą rywalką. Gumienna wygrała jednak 2:1 po morderczej batalii. W ostatnim pojedynku polsko-czeskiego meczu Adam Gielata pokonał Tadeasa Ruzickę.
W hali Orbita zwycięstwa świętowali również Tomasz Brotoń, po wyrównanej walce z Mateuszem Brusiło, oraz Dominik Tomcia, który jednogłośną decyzją sędziów pokonał Krystiana Bernatowicza.
Kolejna gala DSF Kickboxing Challenge odbędzie się 13 kwietnia na warszawskim Torwarze.
Fot. DSF Kickboxing Challenge Facebook
KM