24.02.2015

#Brodnicka: Wierzę w walkę o mistrzostwo świata

Ewa Brodnicka intensywnie przygotowuje się do kolejnej walki. 14 marca bokserka, która w swoim dorobku posiada Interkontynentalne Mistrzostwo Świata federacji WBF zmierzy się z Węgierką Giną Chamie.

24-latka dobrze radzi sobie na zawodowych ringach. Do tej pory wygrała jedenaście pojedynków i dwa przegrała. Chamie miała okazję dwukrotnie walczyć o mistrzowskie pasy, jednak nie udało jej się odnieść zwycięstwa. W grudniu ubiegłego roku przegrała z Nicole Wesner o wakujący tytuł międzynarodowej mistrzyni świata WBF. Chamie stoczyła dobrą walkę z Ramoną Kuehne o pas WBO, jednak z powodu kontuzji w szóstej rundzie musiała wycofać się z dalszej rywalizacji. 24-letnia zawodniczka pokazała, że ma potencjał i wysokie umiejętności.

Przed Ewą Brodnicką kolejne wyzwanie na jej drodze do mistrzostwa świata. Mistrzyni świata WBF dokonała analizy przeciwniczki i wysoko ocenia jej warsztat. – Myślę, że to ambitna przeciwniczka, młoda i głodna sukcesu. Analizując jej walki widać, iż dobrze porusza się na nogach i zadaje ciosy w różnych płaszczyznach, zarówno w ataku jak i w defensywie – powiedziała Brodnicka  w rozmowie z Fightime. Polska mistrzyni rozpoczęła przygotowania do walki pod okiem trenera Krzysztofa Drzazgowskiego. Treningi są intensywne, ale jak zapewnia Brodnicka mają również wartość edukacyjną. – Rozpoczęłam przygotowania do gali od połowy stycznia. Mój trener Krzysztof Drzazgowski wprowadza co jakiś czas różne nowinki treningowe, co nie pozwala na nudę, ale przede wszystkim podnosi moje umiejętności i formę.

Dla Polki walka z Chamie będzie kolejnym punktem na jej drodze do mistrzostwa świata, co Brodnicka wielokrotnie podkreślała. Nasza zawodniczka liczy, że w tym roku uda jej się stoczyć pojedynek o pas. Jedna propozycja mistrzowskiej walki pojawiła się, jednak w wyższej kategorii wagowej. – Jestem gotowa na poważne wyzwania, jednak trzeba to robić w przemyślany sposób. Ostatnio otrzymałam propozycję walki o Mistrzostwo Europy z Ornellą Domini, jednak w wyższej kategorii wagowej. Może nie każdy wie, że walka wyjazdowa rządzi się innymi prawami. Aby wygrać za granicą trzeba po prostu znokautować, aby być w 100% pewnym zwycięstwa. Trudno jest pokusić się o nokaut, kiedy zawodniczka jest dużo cięższa – mówiła nam niepokonana dotąd na zawodowych ringach bokserka. Każdy kolejny pojedynek przybliża Brodnicką do walki o mistrzostwo świata. Polska zawodniczka chciałaby, aby miał on miejsce na polskiej ziemi, ale nie wyklucza wyjazdu do Argentyny. – W tym roku wierzę, że otrzymam szansę zawalczenia o Mistrzostwo Świata innej federacji i moim marzeniem jest wystąpić w Polsce. Jeśli trzeba będzie pojadę do Argentyny, gdzie w mojej kategorii – super lekkiej – w top dziesiątce jest aż siedem Argentynek. Aby być najlepszym trzeba walczyć z najlepszymi – mówiła na temat swoich planów Brodnicka.

Wielokrotnie przewijał się wątek walki mistrzyni świata z Ewą Piątkowską, do której ostatecznie nie doszło. Według Brodnickiej pojedynek nie doszedł do skutku, gdyż propozycję konfrontacji odrzucili promotorzy „Tygrysicy”. Sytuacja zrodziła wiele niedomówień i obustronnych zarzutów. Brodnicka dementuje jakoby powodem rezygnacji z pojedynku była jej przyjaźń z Ewą Piątkowską. – Słyszałam, że Pan Wasilewski (Andrzej Wasilewski – przyp. red.) promotor Ewy twierdził na początku, że jesteśmy z Piątkowską koleżankami i dlatego nie chcę walczyć. To jednak nie stało na przeszkodzie, gdyż nie przyjaźnimy się z Ewą od roku. Podchodzę do tego sportu profesjonalnie, jest to mój zawód i konfrontacja z koleżanką nie miałaby znaczenia. Słyszałam również, że w negocjacje były podobno włączone inne postronne osoby, co jest kolejnym mijaniem się z prawdą, gdyż moje wszystkie walki negocjuje wyłącznie mój promotor Mariusz Grabowski – powiedziała interkontynentalna mistrzyni świata WBF.

Teraz priorytetem dla Brodnickiej jest walka z Chamie i zwycięstwo. Potem z pewnością poczyni kolejne kroki na drodze do walki o mistrzostwo świata. 14 marca stanie w Lubinie naprzeciw Chamie. Polce przyjdzie rywalizować z wymagającą przeciwniczką, co może przynieść tylko i wyłącznie pozytywne efekty. – Cieszy mnie fakt, że będę walczyć z dobrze wyszkoloną zawodniczką, która liczę postawi mi wysoko poprzeczkę – powiedziała Brodnicka.

KM