Gala Spartan Fight w Chorzowie stała pod znakiem pojedynków w MMA, K-1 oraz muay thai. W walce wieczoru zaprezentował się Maciej Browarski.
W Chorzowie widzowie mogli obejrzeć dziesięć pojedynków, w których nie brakowało ciekawych akcji. Niektóre walki kończyły się szybko i niezwykle efektownie.
Wielki Litwin niestraszny
Maciej Browarski (93kg) chciał wrócić na właściwe tory. 34-latek w marcu podczas gali FEN 6 przegrał pojedynek z Marcinem Zontkiem. W ciągu dwóch lat Browarski stoczył dziewięć walk, z których cztery zakończyły się jego porażkami. Można powiedzieć, że zawodnik walczył w kartkę, jednak w Chorzowie był faworytem.
Rywalem Polaka był Rokas Stambrauskas. Przed pojedynkiem padało wiele pytań dotyczących dyspozycji Litwina, który górował nad Browarskim warunkami fizycznymi. W pierwszej rundzie Stambrauskas starał się zaskoczył popularnego „Sowę” i posłał w jego stronę kilka ciosów. Browarski musiał uważać, gdyż poczuł siłę Litwina. Jednak sprzymierzeńcem Polaka był czas. Stambrauskas ostatnimi czasy rzadko wchodził na arenę walki i dały o sobie znać jego problemy kondycyjne. W drugiej rundzie przewagę zyskał Browarski. Polski fighter sprowadził walkę do parteru i zdominował Litwina. Stambrauskas próbował duszenia gilotynowego, jednak doszło do czegoś niespodziewanego. Świetnie w tej sytuacji odnalazł się Browarski, który nie poddał się i był aktywny. 34-latek przyduszał swojego rywala ramieniem.
Do akcji wkroczył sędzia. Okazało się, że Litwin nie jest w stanie kontynuować rywalizacji. Strambrauskas „odpłynął, a Browarski mógł wznieść ręce w geście triumfu. Polak zanotował dwunastą wygraną w karierze.
Wygrana Królika
Michał Królik zaprezentował się w formule K-1 w kategorii 60kg, gdzie jego rywalem był Jan Szajko. Zawodnik Paco Team Katowice zdecydowanie rozpoczął pojedynek. Królik był aktywniejszy i zadawał więcej ciosów. W kolejnych rundach walka wyrównała się, ale znakomity początek dał fighterowi z Katowic wygraną. W walce na zasadach muay thai Adrianna Mazur (58kg) na punkty pokonała Katarinę Babisovą.
Wracamy do MMA. Do dwóch ciekawych pojedynków doszło w kategorii 77kg. Rafał Lassota szybko uporał się z Remigiuszem Rajwą. Już w pierwszej rundzie założył rywalowi kimurę i chorzowianin musiał odklepać. Michał Labus szukał możliwości zaskoczenia swojego przeciwnika. W końcu w trzeciej rundzie efekt dało duszenie zza pleców. Robert Michalik musiał się poddać.
Maciej Surma stoczył pojedynek w kategorii 93kg z Mariuszem Karskim. Zawodnik trenujący w klubie Gracie Barra Chorzów niemal do perfekcji opanował jiu-jitsu. Surma szukał możliwości, aby zaprezentować swoje atuty. Nie musiał długo czekać. Po siedemdziesięciu sekundach miał rywala „na widelcu”. Walka toczyła się w parterze i chwila nieuwagi sprawiła, że Karski znalazł się w sytuacji bez wyjścia. Surma założył rywalowi trójkąt nogami, który okazał się skuteczny i zapewnił mu wygraną.
KM