Smutna wiadomość dla świata judo. W wieku 36 lat zmarł były mistrz świata Craig Fallon.
Dla całego środowiska judo to ogromny szok. Fallon był czołową postacią tej dyscypliny w Wielkiej Brytanii, odnosił sukcesy na arenie międzynarodowej. W 2003 roku wywalczył srebrny medal na mistrzostwach świata w Osace w kategorii do 60kg. Dwa lata później nie miał sobie równych w Kairze. Fallon stanął na najwyższym stopniu podium i zapisał się w historii brytyjskiego judo, ponieważ został trzecim zawodnikiem, który zdobył złoto w światowym czempionacie. Na swoim koncie zapisał również mistrzostwo Europy. Triumfował także w Pucharze Świata w Birmingham. Brał udział w igrzyskach olimpijskich w Atenach i Pekinie. Karierę sportową zakończył w 2011 roku, jednak cały czas był związany z judo. Był trenerem w Austrii, niedawno został szefem Walijskiego Związku Judo.
Craig Fallon odszedł przedwcześnie, miał zaledwie 36 lat. Przyczyny jego śmierci nie są znane. Fallon zaginął w sobotę (13 lipca – red.), a jego ciało znaleziono dzień później na wzgórzu The Werkin. Sprawą zajmuje się policja.
– Jego oddanie sportowi, który kochał, pozostanie ze mną na zawsze i będę wspominać czas, który spędziliśmy razem – powiedział w rozmowie z BBC Fitzroy Davis – były trener mistrza świata z Kairu. – Odejście Craiga to ogromna strata, ale mam nadzieję, że jego osiągnięcia i niesamowita historia będą inspiracją dla przyszłych pokoleń – dodał.
Wsparcie najbliższym Fallona zaoferował prezydent Światowej Federacji Judo Marius Vizer. – To naprawdę tragiczna strata dla naszego sportu. W imieniu IJF przesyłam kondolencje rodzinie i przyjaciołom Craiga. Oferujemy nasze wsparcie w tym trudnym czasie – powiedział cytowany przez oficjalną stronę federacji.
Cały sportowy świat ubolewa nad odejściem Fallona. Zawodnika zaangażowanego i gotowego na podejmowanie kolejnych wyzwań. Fallon zapisał się w historii judo, pozostanie w pamięci i zapewne będzie inspiracją dla tych, którzy podążają sportową drogą.
KM