Ali El-Saleh musiał uznać wyższość polskiego zawodnika. Mariusz Cieśliński zwyciężył w pojedynku, który odbył się na zasadach muaythai. Doświadczenie Polaka wzięło górę.
W Berlinie zaprezentowała się trójka naszych zawodników. Oprócz Cieślińskiego w ringu pojawili się: Dawid Polok i Maciej Zembik. Galę Heroes Fight Night w stolicy Niemiec dobrze wspominał będzie tylko jeden z Polaków. Mariusz Cieśliński wygrał, choć łatwo nie było. Doświadczenie Polaka wzięło górę. Warto nadmienić, że Cieśliński od lat obecny jest na najlepszych ringach świata. Polak zdobywał złote medale mistrzostw świata WAKO kickboxing full contact, był mistrzem Europy low-kick, a także posiada w swojej kolekcji brązowe medale z mistrzostw świata WMF w Bangkoku. Lista osiągnięć Cieślińskiego jest długa, ale warto pamiętać, że to nie tytuły walczą, lecz człowiek. Polak pokazał, iż doświadczenie jest ogromną wartością, które może pomóc pokonać młodego i energicznego fightera. A takim bez wątpienia jest Ali El – Saleh. Zawodnik gospodarzy był dwa razy młodszy od Cieślińskiego. Jednak w ringu przemówiły mocne i precyzyjne ciosy. Niemiec nie był w stanie przeciwstawić się Polakowi, który był aktywny i przeważał. Saleh szybko zapoznał się z nawierzchnią. Już w pierwszej rundzie był liczony, kiedy to po lewym sierpowym Cieślińskiego padł na deski. Polak dominował i starał się obijać swojego przeciwnika. Konsekwentnie maltretował lewą nogę Niemca, który próbował wykorzystać swoje techniki bokserskie, ale doświadczenie Cieślińskiego pozwalało mu cało wychodzić z opresji. Polak często klinczował i przy okazji używał kolan. Mądra postawa Cieślińskiego dała mu pewne zwycięstwo w starciu z młodym El –Salehem.
Niestety, tylko jeden Polak triumfował w Berlinie. Dwaj pozostali nie sprostali wyzwaniom, które stanęły przed nimi. Chaivat Uhlemann nie miał litości dla Dawida Poloka. Walka trwała pięć rund i do końca trzeba było czekać na werdykt, ale w czasie trwania walki Niemiec tajskiego pochodzenia nie pozostawił złudzeń, kto jest lepszy. Polok dwukrotnie padał po ciosach rywala. Uhlemann zaskoczył polskiego fightera łokciem i kopnięciem na głowę. Polak nie potrafił skutecznie odpowiedzieć, w efekcie czego poniósł porażkę. Przegrał również Maciej Zembik. Benjamin Malekzadeh był w zasięgu Polaka, ale zabrakło szczęścia. Pierwsze dwie rundy wyrównane i wydawało się, że przyjdzie czas, w którym Zembik poszuka swojej szansy na zwycięstwo. Uprzedził go rywal. W trzeciej rundzie Malekzadeh wyprowadził kolanem cios na wątrobę. Polak był liczony i od tej pory przewagę zyskał Niemiec, który był konsekwentny i wygrał.
Na gali Kunlun Fight na Słowacji zaprezentował się Łukasz Pławecki. Polak w kategorii wagowej do 70kg zmierzył się z Superbonem Banchamekiem. W drugiej rundzie Taj mocno kolanem naruszył Polaka, który był liczony. Pławecki dotrwał do końca, jednak werdykt okazał się bezlitosny – porażka.
KM