Dawid Kostecki trafił do szpitala. Informacja ta zelektryzowała niemal wszystkich. Problem w tym, że pojawiają się kolejne domysły dotyczące przyczyn, w związku z którymi pięściarz znalazł się w szpitalu.
Kostecki to jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich bokserów, wokół którego zawsze jest dużo zamieszania. Niekoniecznie chodzi o kwestie czysto sportowe.
Nieaktywny bokser
Do popularnego „Cygana” przylgnęła etykietka człowieka, który jest na bakier z prawem. Kostecki spędził w więzieniu dwa i pół roku za udział w grupie przestępczej. Wielokrotnie pojawiały się informacje dotyczące czerpania przez pięściarza korzyści z nierządu oraz handlu narkotykami. Kostecki trafił za kratki w maju 2012 roku, co sprawiło, że nie mógł stanąć w ringu na wprost legendarnego Roya Jonesa Jr.
Po wyjściu z więzienia „Cygan” wrócił na ring. W listopadzie 2014 roku zmierzył się z Andrzejem Sołdrą i przegrał na punkty. Był to sygnał, że kariera pięściarza wagi półciężkiej dobiega końca. „Cygan” zdecydował się na przerwanie bokserskiej przygody. To nie koniec kłopotów Kosteckiego. W maju został zawieszony na dwa lata za stosowanie nielegalnych środków. Chciał jeszcze wrócić do sportu. Tym razem jako fighter MMA.
Jednak we wtorek (24 listopada) gruchnęła informacja, że Kostecki trafił do szpitala. Mnożyły się domysły. Według pierwszych pogłosek miałaby być to próba samobójcza. Kolejne domysły to przedawkowania środków i pobicie. Niektóre spekulacje mówią, że Kostecki nie uporał się jeszcze ze swoją przeszłością. Pojawiają się wiadomości o depresji byłego boksera.
Prośby o modlitwę
Na fanpagu Kosteckiego pojawiło się oświadczenie. Zawarte jest w nim potwierdzenie, że „Cygan” trafił do szpitala, jednak nie podano powodów. – W związku z zaistniałą sytuacją, w imieniu Dawida oraz jego rodziny, chciałem zaprzeczyć informacjom, które ukazały się w mediach na temat stanu zdrowia oraz przyczyn dla których znalazł się w szpitalu. Jedyną prawdziwą i potwierdzoną wiadomością jest ta ukazana jako pierwsza, czyli że Dawid Kostecki leży w stanie ciężkim na oddziale intensywnej terapii w szpitalu. Pozostałe to domysły i szukanie sensacji "na siłę" przez media. Z szacunku do niego niestety nie mogę ujawnić więcej szczegółów – brzmi oświadczenie.
W informacji została zawarta również prośba o modlitwę o powrót do zdrowia. – Proszę również o nieprzyjeżdżanie do szpitala(także media!), gdyż to utrudnia i spowalnia pracę lekarzom, a w tym momencie czas jest kluczowy. Na oddział może wejść jedynie żona, dlatego zamiast tego prosiłbym o gorącą modlitwę. Chciałem również podziękować kibicom, którzy tak licznie piszą wiadomości i łączą się z Dawidem. To jest naprawdę ważne i budujące – czytamy w oświadczeniu.
Fot. fanpage Dawida Kosteckiego
KM