Conor McGregor ma tylko jeden cel. Chce gromadzić tytuły i udowodnić, że jest najlepszym fighterem na świecie. 12 listopada w Nowym Jorku Irlandczyk spróbuje odebrać pas mistrza wagi lekkiej UFC z rąk Eddie'ego Alvareza.
Gala UFC 205 zapowiada się niezwykle ekscytująco. Dla polskich kibiców MMA będzie to wyjątkowe wydarzenie z racji starcia o mistrzostwo w wadze słomkowej. Joanna Jędrzejczyk będzie broniła tytułu w pojedynku z Karoliną Kowalkiewicz.
Głód sukcesu
McGregora trudno zaklasyfikować w jakikolwiek sposób. Irlandczyk stał się gwiazdą i przyciąga uwagę tłumów, a w oktagonie potrafi robić niesamowite rzeczy. Z pewnością 28-latkowi nieco „utarł nosa” Nate Diaz, który pokonał go podczas gali UFC 196. Nikt się tego nie spodziewał, McGregor był w gazie po zdobyciu pasa w wadze piórkowej. Diaz duszeniem zza pleców zmusił Irlandczyka do poddania w drugiej rundzie. W sierpniu doszło do rewanżu i po morderczym boju lepszy okazał się McGregor.
28-latek po pokonaniu Jose Aldo, na co potrzebował zaledwie trzynastu sekund skupił się na szukaniu możliwości walki o kolejny tytuł. Wiele mówiło się o rywalizacji z Rafaelem dos Anjosem, czyli czempionem kategorii lekkiej. Brazylijczyk miał problemy zdrowotne, a w lipcu stoczył walkę z Eddie'm Alvarezem. Amerykanin pozbawił rywala tytułu, więc stał się obiektem zainteresowania ze strony McGregora. Irlandczyk jeszcze ani razu nie bronił pasa kategorii piórkowej, ale UFC nie naciska na niego, lecz spełnia jego życzenie. 12 listopada w Madison Square Garden McGregor stanie przed szansą zdobycia kolejnego pasa.
Irlandczyk trafił na wymagającego rywala. Eddie Alvarez rozkręca się w UFC, do której trafił w 2014 roku. Wcześniej święcił triumfy w Bellatorze, gdzie zanotował dziewięć zwycięstw i tylko jedną porażkę. Przygodę z UFC rozpoczął od przegranej z Donaldem Cerrone, ale później pokonał Gilberta Melendeza i Anthony'ego Pettisa. Dało mu to przepustkę do starcia o tytuł, w którym przed czasem uporał się z dos Anjosem.
Starcie polsko-polskie
Jeszcze rok temu mało kto wyobrażał sobie, że w UFC może dojść do starcia o pas mistrzowski. Cieszyliśmy się z sukcesów Joanny Jędrzejczyk, która wybijała z głowy marzenia o tytule kolejnym rywalkom. W ostatnim starciu o sile Polki przekonała się ponownie Claudia Gadelha.
Karolia Kowalkiewicz marzyła o tym, żeby stanąć do starcia o pas. Stoczyła trzy zwycięskie walki w amerykańskiej organizacji i dostała swoją szansę. Pojedynek dwóch Polek zapowiada się niezwykle ciekawie. Obie jeszcze nigdy nie przegrały, są odporne na ciosy i wytrzymałe, gdyż większość pojedynków toczyły na pełnym dystansie.
Podczas gali w Nowym Jorku dojdzie do trzech pojedynków mistrzowskich. W wadze półśredniej Tyron Woodley spotka się z Stephenem Thompsonem.
KM