18.10.2016

#Coraz więcej znaków zapytania

Najpierw aktorów było dwóch: Tyson Fury i Władimir Kliczko. Mieli zmierzyć się w pojedynku rewanżowym o prymat w wadze ciężkiej. Po cichu do gry wkroczył Anthony Joshua, który wykorzystał zamieszanie wokół Fury'ego. Co teraz?

Wiadomo, że Fury ma ogromne problemy. Depresja, uzależnienie od używek stały się źródłem kłopotów 28-latka. Sprawa ujrzała światło dzienne i bokser urodzony w Wythenshawe postanowił zwakować WBA i WBO. Na horyzoncie pojawił się pojedynek Kliczko – Joshua. Wydaje się realny, ale droga do zakontraktowania walki wydaje się pełna zakrętów.

Ciężka ta waga ciężka

Nie da się ukryć, że praktycznie wszyscy myśleli, iż w listopadzie ubiegłego roku zaczęła się nowa historia. Tyson Fury zdetronizował Władimira Kliczko w wadze ciężkiej. Upłynęło nieco wody w Wiśle i okazało się, że pyskaty Brytyjczyk zmaga się z ogromnymi problemami. Uciekał od rewanżowego starcia z Ukraińcem, ale nie umiał poradzić sobie z uzależnieniem. Do tego doszła depresja. Sprawa zrobiła się niezwykle zawiła i skomplikowana, ale nadal jej finału próżno szukać.

Młody i przebojowy Anthony Joshua stał się nową nadzieją wagi ciężkiej. W kwietniu pokonał Charlesa Martina i zgarnął pas IBF. Do tej pory wszystkie walki, 17, wygrał przed czasem. Ma cios, którego obawiają się kolejni rywale. Z pewnością do tego grona nie można zaliczyć Władimira Kliczko. Ukrainiec niejedno w życiu widział i ringowego doświadczenia można mu pozazdrościć.

W wyniku afery z Fury'm pojawiły się informacje o planach zorganizowania walki mistrza IBF z byłym królem wagi ciężkiej. Wraz z upływem czasu mówiło się o tym coraz głośniej. Pojedynek miałby odbyć się w grudniu. Jego stawka, wobec decyzji Fury'ego o zwakowaniu pasów, byłaby ogromna. Zwycięzca zostałby władcą kategorii królewskiej. Pytanie, ile dzieli nas od tego starcia? Z  każdym dniem wydaje się, że pojedynek oddala się.

Szukają alternatyw 

Niby wszystko gra, sytuacja jest pod kontrolą, ale słychać niepokojące głosy. Pierwszą kością niezgody jest pas WBA. Ukraińcowi zależy, aby był on stawką pojedynku. Obie strony wystosowały do WBA stosowne pisma. Jednak warto zauważyć, że Kliczko wcale nie musi wejść do ringu z Joshuą, aby odzyskać utracone pasy. To również daje do myślenia.

Zwłaszcza, że każdy z pięściarzy ma zobowiązania telewizyjne z inną stacją. Pogodzenie tych interesów może być niezwykle trudne. Pojawiły się już nawet nazwiska ewentualnych rywali Ukraińca i Brytyjczyka. Kliczko miałby się zmierzyć z Lucasem Browne'm, a na Joshuę czekałby Eric Molina. Pytania mnożą się, odpowiedzi brak. Trzeba cierpliwie czekać.

KM