Saul „Canelo” Alvarez wykonał swoją robotę wzorowo. Meksykanin zbombardował Jamesa Kirklanda i zanotował czterdzieste piąte zwycięstwo na zawodowym ringu. Alvarez chce kolejnych wyzwań, w których będzie mógł walczyć o najwyższe laury.
„Canelo” nie ukrywa, że marzy mu się walka z Floydem Mayweatherem Jr. Alvarez wpisuje się w popularny obecnie nurt – tych, dla których pojedynek z „Moneyem” jest głównym celem. Jednak Meksykanin walczył już z Mayweatherem i poniósł porażkę, jak do tej pory jedyną w swojej karierze. Dlatego też chce rewanżu, aby udowodnić, że jest lepszym bokserem. – Chciałbym stanąć w ringu z Floydem. Uważam, że jestem zdecydowanie lepszym bokserem niż podczas naszego ostatniego spotkania – szczerze przyznał Alvarez. Czy „Canelo” będzie miał okazję zmierzyć się z Mayweatherem? Niewykluczone, że pojedynek odbyłby się we wrześniu, jednak są inni kandydaci do starcia z Meksykaninem. Wśród nich wymienia się Miguela Cotto.
Portorykańczyk jest mistrzem świata WBC wagi średniej i właśnie to ta federacja od jakiegoś czasu optuje za organizacją tego pojedynku. Jednak Cotto czeka inne wyzwanie. Najbliższym rywalem mistrza świata WBC będzie Australijczyk Daniel Geale. Po tym pojedynku wszystko jest możliwe, gdyż federacja naciska i o idei walki Cotto – Alvarez mówi się od dłuższego czasu. Meksykanin dzierży w swoich dłoniach pasy WBA i WBC wagi junior średniej. Alvarez to młody pięściarz, który w ringu zaprezentował się prawie pięćdziesiąt razy i w wielu przypadkach potrafił efektownie kończyć rywalizację. Z kolei Cotto to pięściarz walczący rzadko, zwłaszcza w ostatnim czasie. W 2014 roku stoczył zaledwie jeden pojedynek, w którym pokonał Sergio Martineza. Pechowy dla Portorykańczyka był rok 2012, kiedy doznał dwóch porażek – z Mayweatherem oraz Troutem. Jednak cały czas Cotto to mocne nazwisko w świecie boksu i czołowy pięściarz wagi średniej.
Walka z Gealem może otworzyć mu drzwi do pojedynku z Alvarezem. Nie sam pojedynek, ale zwycięstwo. Cotto nie rozdaje kart, musi udowodnić swoją wartość, aby spełniły się jego plany. Portorykańczyk chce walki z Alvarezem, czym spełni oczekiwania organizacji WBC. Warto pamiętać, że w kontrakcie na walkę powinien być zawarty punkt, który obligował będzie zwycięzcę tego starcia do spotkania się w ringu z tymczasowym mistrzem WBC wagi średniej Giennadijem Gołowkinem. Zarówno dla Alavreza i Cotto jest to ogromne wyzwanie. „Canelo” delikatnie się od niego wymiguje, Portorykańczyk również jest ostrożny. Niepokonany Kazach jest pięściarzem, który w wadze średniej budzi postrach. Jednak Gołowkina trzeba odstawić na bok, gdyż najpierw musi dojść do starcia Cotto – Alvarez. A jak mówi sam Portorykańczyk: – Pojedynek Cotto – Alvarez jest coraz bliżej. „Canelo” wykonał swoją pracę pokonując Kirklanda. Teraz ja muszę 6 czerwca wygrać walkę, aby myśleć o rywalizacji z nim.
Spotkanie Cotto z Alvarezem byłoby ciekawą propozycją. Pięściarze mają bogate dokonania w ringu i mocne nazwiska, co przyciągnęłoby uwagę. Tylko, czy będą w stanie osiągnąć porozumienie. Tutaj chęci nie wystarczą. Trzeba usiąść i przegadać temat.
KM