Każdy medal ma swój wymiar i wartość. Cieszy informacja mówiąca o sukcesie polskiego judoki/czki na arenie europejskiej czy światowej. Impreza rangi mistrzowskiej ma swój charakter, wymiar i klimat. Tym razem Szwecja, a dokładniej Helsinborg gościł judoków podczas Pucharu Europy. Polacy nie wracają z pustymi rękoma.
Trzy medale przywieźli z Pucharu Europy w Szwecji nasi reprezentanci. Na najniższym stopniu podium stanęli: dwójka zawodników AZS AWF Warszawa Joanna Stankiewicz (-48 kg) i Radosław Koszczyński (-81 kg) oraz Dominika Błach (-57 kg) z Gwardii Opole.
W Szwecji wystartowali również mistrzowie Polski: Bartłomiej Garbacik – 60 kg oraz Aleksander Beta – 66 kg. Zwłaszcza Beta ostatnimi czasy imponował dobrą formą i wynikami. Po jego wyjeździe do Szwecji wiele się spodziewano. Nasz judoka triumfował w Pucharze Świata w Tallinie, wygrał również Puchar Europy w Bratysławie. Do tej pory Beta prezentował się bardzo dobrze, jednak z zawodów w Szwecji wraca z niczym.
W dobrych nastrojach po zawodach w Helsinborgu są Dominika Błach i Joanna Stankiewicz.Obie w ostatnich mistrzostwach Polski stanęły na podium. Pierwsza była druga w kategorii -57 kg, jej koleżanka zajęła trzecią lokatę -48 kg. W Szwecji obie były zgodne i zajęły trzecie miejsca. Z dobrej strony pokazała się Dominika Błach, która wygrała trzy walki. Istotne jest to, że nasza reprezentantka wszystkie pojedynki kończyła przed czasem. W starciu o trzecie miejsce okazała się lepsza od Desiree Klinger z Austrii. Z kolei Stankiewicz zwyciężyła dwie walki. W pojedynku o trzecie miejsce pokonała przez ippon reprezentantkę Austrii Pamelę Denise.
Do zdobyczy dwóch pań brąz dorzucił Radosław Koszczyński. Walczący kategorii wagowej -81 kg judoka cieszył się z trzech wygranych walk. Pojedynek o trzecie miejsce, w którym zmierzył się z Duńczykiem Benjaminem Kjeldsenem, zwyciężył przez ippon. W Szwecji mogliśmy wywalczyć jeszcze jeden brąz, jednak szczęścia zabrakło Romanowi Błońskiemu. Zawodnik Floty Gdynia wygrał dwie walki i dwie przegrał, w efekcie czego zajął piąte miejsce. W pojedynku o trzecie miejsce lepszy od Polaka okazał się Lalli Nuorteva. Warto odnotować również siódmą pozycję Agaty Cal w kategorii wagowej -63 kg.
Szkoda, że nienajlepiej zaprezentował się Aleksander Beta, który we wcześniejszych zawodach prezentował się bardzo dobrze. Istotne jest, że zdobywczynie medali na mistrzostwach Polski potrafią przekłuć swoją formę i osiągnięcia na krajowym podwórku na grunt europejski.
Kolejnym istotnym wydarzeniem w judo będą zbliżające się zawody Grand Slam w Abu Zabi, które odbędą się w dniach 31 października – 2 listopada. FighTime będzie bacznie przyglądał się wyczynom naszych zawodników i donosił o, miejmy nadzieję, tylko i wyłącznie zwycięstwach naszych judoków.
KM