17.10.2014

#Czas na „ciężki” powrót

Po dwuletniej przerwie na ring wraca Mariusz Wach. Polski bokser wagi ciężkiej w Dzierżoniowie zmierzy się z Samirem Kurtagiciem.

Wach odpoczywał od boksu przez prawie dwa lata. Powodem takiego stanu rzeczy była dyskwalifikacja polskiego pięściarza ze względu na stosowanie przez niego niedozwolonych środków. Niepożądane substancje wykryto w organizmie Wacha po pojedynku najwyższej rangi – z mistrzem świata organizacji WBO, IBF, IBO i WBA  Władimirem Kliczko. Na Polaka nałożono karę ośmiomiesięcznej dyskwalifikacji. Ostatni raz Wach boksował w listopadzie 2012, więc do ringu wraca po prawie dwuletniej przerwie.

Tak naprawdę to długi okres przerwy. Teraz Wacha czeka odbudowa formy i ogromny wysiłek skupiony na wytrzymałości oraz kondycji. 35-letni pięściarz musi  powoli wracać do boksu, spokojnie i roztropnie dobierać rywali. Nie można powiedzieć, że dwa lata odpoczywał, gdyż wykorzystał ten czas efektywnie. Wacha był sparingpartnerem takich pięściarzy jak Dereck Chisora, Aleksander Powietkin i Carlos Takam.

Dlaczego od razu po okresie karencji Wach nie wrócił na ring? Z pewnością chciał, ale problemem okazała się waga. Wach wyraźnie przytył – ważył 135 kg i musiał zacząć od pracy na zrzuceniem kilogramów. Przede wszystkim dla lepszej formy, wytrzymałości oraz samopoczucia. Wach ustabilizował się w tym względzie. Wiadomo, że kwestia ta nie jest jeszcze idealna, gdyż organizm odzwyczaił się od wysiłku i kondycja boksera nie jest na najwyższym poziomie. Dlatego też pierwszy pojedynek po przerwie stoczy na dystansie ośmiu rund.

Rywalem Wacha będzie 38-letni Samir Kurtagić. Nazwisko przeciwnika z pewnością na nikim nie robi większego wrażenia, gdyż nigdy nie był to bokser najwyższych lotów. Kurtagić to solidny i twardy pięściarz. Najlepszym potwierdzeniem tego stwierdzenia jest fakt, iż najbliższy rywal Mariusza Wacha nigdy nie przegrał przed czasem. Kurtagicia bardzo ciężko jest przewrócić na deski, jest niezwykle odporny na ciosy i twardo trzyma się na nogach. Ponadto, pięściarz zadaje dużo ciosów i jest ruchliwy. Mimo, że Kurtagić nigdy nie był na szczycie to walczył z mocnymi nazwiskami jak wspomniany już Takam, Denis Bojcow czy Aleksander Dimitrienko.

Czy Wach ma się czego obawiać? Przede wszystkim musi być skoncentrowany i uważny. Kurtagić jest pięściarzem, który zadaje dużo ciosów, więc Wach musi być przygotowany na wymiany. Tak naprawdę trudno określić szanse Polaka. Teoretycznie jest bokserem lepszym, ale wraca po długiej przerwie. Jego kondycja jest sprawą niewiadomą, a rywal to twardy zawodnik. Wydaje się, że Wach jest faworytem tego starcia, ale w tym pojedynku musi dać z siebie wszystko. Mimo wszystko to waga ciężka i jeden cios może o wszystkim zadecydować.

Dystans ośmiu rund jest jak najbardziej odpowiedni. Wach powoli musi wchodzić w tryby bokserskiej maszyny. Teraz stanie naprzeciw Kurtagicia, przed którym nogi nie powinny mu się ugiąć. Wach uchodzi za faworyta, ale musi udowodnić, że nie zapomniał, czy jest boks. Co dalej? Nie wiadomo. Być może zobaczymy jeszcze Wacha w ringu w 2014 roku, ale obecnie jest to tylko gdybanie, gdyż nie ma żadnych konkretów na ten temat.

Wach wraca na ring, ale czy dane będzie mu walczyć na najwyższym poziomie? Wydaje się, że to, co najlepsze już za nim. Po raz drugi z Kliczką raczej walczył nie będzie. Może się jeszcze pokusić o efektywne nokauty i ciekawe walki jak te z McBridem, Fieldsem, Gavernem. Najbliższym wyzwaniem jest Samir Kurtagić i na tym zadaniu Wach musi się skupić.

 

KM