Trwają mistrzostwa Europy w judo w Warszawie. Indywidualnie Polacy bez medalu. O podium otarli się Katarzyna Kłys (70kg) i Maciej Sarnacki (+100kg). O medale powalczą jeszcze drużyny.
Głęboko wierzyliśmy, że biało-czerwoni wykorzystają atut własnego terenu. W startach indywidualnych Polacy nie wybili się na pierwszy plan.
Medal na wyciągnięcie ręki
18 Polaków zaprezentowało się na warszawskim Torwarze. Niestety, żadnemu z nich nie udało stanąć się na podium. Rok temu w Kazaniu nowego ducha tchnął w kibiców judo Piotr Kuczera (90kg), który wywalczył brązowy medal. W Warszawie nie zachwycił, bo odpadł już w pierwszej walce z Khusenem Khalmurzaevem. Ostatecznie Rosjanin stanął na trzecim stopniu podium.
Katarzyna Kłys (70kg) zapowiadała, że mistrzostwa Europy w Polsce będą jej ostatnim występem w karierze. 31-letnia zawodniczka to jedna z wyróżniających się postaci polskiego judo na przestrzeni ostatnich lat. Na swoim koncie zapisała brąz mistrzostw świata w 2014 roku oraz srebro mistrzostw Europy w 2012 roku. Obie imprezy odbyły się w Czelabińsku. Sięgnęła także po tytuł wicemistrzyni Starego Kontynentu w 2007 roku i trzy razy startowała w igrzyskach olimpijskich. W Warszawie Kłys stoczyła cztery walki. Rozpoczęła od wygranej z Nataschą Ausmą, ale do repasaży zesłała ją Barbata Matić, późniejsza brązowa medalistka. Doświadczona Polka również stanęła przed szansą wywalczenia miejsca na podium. W boju o brąz Francuzka Eve Marie Gahie nie dała szans Kłys.
Najlepszy start w karierze w mistrzostwach Europy zaliczył Maciej Sarnacki (+100kg), ale nadal pozostaje bez medalu. Ponad miesiąc temu judoka z Olsztyna triumfował w Pucharze Europy w Katowicach. To miał być dobry prognostyk przed mistrzowską imprezą w Warszawie. Sarnacki start na Torwarze zaczął z animuszem. Szybko odprawił Daniela Allerstorfera, w kolejnej walc poradził sobie z Barną Borem. Nieczyste zagrania Haruna Sadikovicia sprawiły, że Polak stanął do rywalizacji o finał. Zacięta walka, jednak Adam Okruashvili zapisał na swoim koncie dwa waza-ari. W starciu o brąz Sarnacki trafił na mistrza olimpijskiego Lukasa Krpaleka. Czech czekał na swoją szansę i po ponad dwóch minutach zakończył rywalizację.
Indywidualnie w Warszawie dominowali Rosjanie, którzy zdobyli dziewięć medali. Sborna może pochwalić się dwoma mistrzami Europy. W kategorii 60kg triumfował Robert Mshvidobadze, który tym samym wywalczył pierwsze złoto na mistrzowskiej imprezie. Alan Khubetsov najlepszy w 81kg. Kroku Rosjanom starali dotrzymać się Francuzi. Trójkolorowi zdobyli siedem medali, w tym dwa złote. Mistrzyniami Europy zostały: Priscila Gneto i Audrey Tcheumeo.
Wierzymy w moc naszych drużyn
Rok temu w Kazaniu w euforię wprawiły nas nasze drużyny. Polki sięgnęły po złoto. W finale biało-czerwone pokonały Rosjanki 3:2 i stanęły na najwyższym stopniu podium. Jedyną z zawodniczek, która zdobyła wtedy punkt, a znalazła się w obecnej kadrze jest Katarzyna Kłys.
W Kazaniu niespodziankę sprawili panowie. Biało-czerwoni pokonali Ukrainę i Azerbejdżan, ale w półfinale lepsi okazali się Gruzini. W starciu o brąz Polacy pokonali Czechów. Z Kazania przywieźliśmy trzy medale. Po startach indywidualnych mieliśmy niedosyt.
W Warszawie liczyliśmy na więcej, a po trzech dniach nie mamy ani jednego medalu. Wierzymy, że nasze drużyny osłodzą nam „polskie” mistrzostwa Europy.
Fot. Facebook
KM