Coraz mniej niewiadomych w związku z bokserskim turniejem World Boxing Super Series, który będzie rozgrywany w kategorii junior ciężkiej. Lista uczestników jest już prawie pełna, widnieje na niej Krzysztof „Diablo” Włodarczyk. W gronie rywalizujących w prestiżowym turnieju może znaleźć się również inny Polak – Krzysztof Głowacki.
Ogromne pieniądze, wspaniali pięściarze, którzy mają stworzyć fenomenalne widowisko – tak ma wyglądać projekt Richarda Schaefera i Kalle'a Sauerlanda. Z każdym dniem temperatura wokół World Boxing Super Series rośnie.
Miejsce dla Polaków
Zainteresowanie wśród polskich kibiców boksu wzbudza fakt, że będą mogli zobaczyć w akcji Krzysztofa „Diablo” Włodarczyka. Przez długi czas 35-latek był pierwszoplanową postacią wagi junior ciężkiej. Na swoim koncie zapisał pasy mistrzowskie WBC i IBF. Ten pierwszy tytuł stracił blisko trzy lata temu w Moskwie w starciu z Grigorijem Drozdem. Szybko miało dojść do rewanżu, ale na przeszkodzie stanęły kłopoty zdrowotne Włodarczyka. „Diablo” wrócił na ring w marcu 2016 roku. Od tamtej pory stoczył cztery walki i wszystkie wygrał. Pokonując w maju Noela Gevora przypieczętował swój udział w World Boxing Super Series.
8 lipca w Monako Włodarczyk pozna swojego pierwszego rywala na drodze po Puchar Alego. Prawdopodobnie będzie nim mistrz IBF Murat Gassijew, gdyż „Diablo” jest pretendentem do tytułu wspomnianej federacji.
Czy Włodarczyk będzie jedynym Polakiem, który weźmie udział w prestiżowym turnieju? Przewidziano, że w rywalizacji zaprezentuje się ośmiu pięściarzy. Siedem miejsc jest już zajętych. Nadal trwa walka o ostatnie wolne, które może przypaść Krzysztofowi Głowackiemu. 30-latek z Wałcza udanie powrócił na ring po utracie pasa WBO na rzecz Oleksandra Usyka. W czerwcu w Poznaniu rozbił Hizniego Altunkayę i zanotował 27 zwycięstwo w karierze. Wszyscy doskonale pamiętają jego zacięty bój o pas WBO z Marco Huckiem. Głowacki to mocny pięściarz, który śmiało móże rywalizować w World Boxing Super Series, ale czy tak się stanie pewności nie ma. Kandydatem do udziału w turnieju jest również Mike Perez.
Wielka kasa
50 milionów dolarów – tyle znalazło się w puli turnieju. Za wyjście do ringu w pierwszej walce pięściarze otrzymają 400 tysięcy. A więc jest o co rywalizować. Każdy może podnieść z ringu spore pieniądze.
O laury powalczą: mistrz WBO Oleksander Usyk, Mairis Breidis, czempion WBC, wspominany Gassijew, Yunier Dorticos, mistrz regularny WBA, a także Włodarczyk, Marco Huck i Dmitrij Kudriaszow. Liczymy, że w tym gronie znajdzie się jeszcze jeden Polak.
Daty pierwszych walk poznany już w sobotę. Turniej wystartuje we wrześniu, półfinały powinny odbyć się na początku 2018 roku, a finał w maju.
KM