22.06.2015

#Demolka w wykonaniu mistrzyni

Jessica Penne ani przez chwilę nie zagroziła Joannie Jędrzejczyk. Polka podczas gali UFC Fight Night 69 w Berlinie pewnie obroniła mistrzowski pas w wadze słomkowej.

Jędrzejczyk w swojej czwartej walce dla najlepszej organizacji mieszanych sztuk walki na świecie pokazała swoją nietuzinkowość i wyjątkowość. 27-latka wprawiła publiczność w zachwyt. Polka nie dała najmniejszych szans Penne, która żywiła nadzieję, że uda jej się zdobyć mistrzowski pas.

Mistrzyni jest tylko jedna

W odniesieniu do polskiej sceny muzycznej dawno, dawno temu ukłuło się stwierdzenie na temat królowej. Po berlińskim występie należy zauważyć, że w polskim MMA mistrzyni jest tylko jedna. Jędrzejczyk znajduje się w najlepszym okresie swojej kariery, osiągnęła najwyższych poziom i dzierży w swoich dłoniach mistrzowski pas UFC. Carla Esparza jako pierwsza dotkliwie odczuła siłę ciosów Polki. Amerykanka musiała uznać wyższość Jędrzejczyk i patrzeć jak mistrzowski pas wędruje w ręce 27-latki w Olsztyna. W Berlinie smakiem obeszła się Jessica Penne.

Jędrzejczyk prowadziła walkę w stójce, co nie odpowiadało Amerykance. Penne chciała za wszelką cenę sprowadzić Polkę do parteru, jednak ta skutecznie broniła się. Pierwszą rundę rywalka naszej mistrzyni przetrwała, jednak w drugiej Jędrzejczyk nie miała już dla niej litości. Mocny front kick Polki zranił nos Penne. Jędrzejczyk sprawiła, że rywalka znalazła się w opałach. Bogaty repertuar zagrań Polki – liczne ciosy, łokcie, kopnięcia – potwierdzał jej wysoką klasę i z każdą minutą przewaga mistrzyni UFC rosła. Penne przetrwała drugą rundę, ale wyglądała coraz gorzej. Jędrzejczyk rozbiła twarz swojej rywalki. Nad losem Amerykanki pochylił się sędzia, która na trzydzieści osiem sekund przed końcem zdecydował się przerwać pojedynek.

Dominacja Jędrzejczyk nie podlegała dyskusji ani przez chwilę. Przewaga Polki była widoczna w ciosach – nasza zawodniczka wyprowadziła sto dwadzieścia sześć silnych uderzeń rękoma i nogami. Penne zrewanżowała się tylko dwudziestoma pięcioma ciosami. Aktywność Jędrzejczyk pozwoliła jej po raz kolejny wznieść ręce w geście triumfu. Polka zachwyciła szybkością, sprawnością oraz celnością. Jędrzejczyk coraz śmielej przebija się w rankingach popularności. W Berlinie wzbogaciła się o kolejne pięćdziesiąt tysięcy dolarów za walkę wieczoru.

Nieudany debiut

Łukasz Sajewski stoczył w UFC pierwszą walkę, jednak nie będzie jej miło wspominał. Polski fighter wytrzymał trzy rundy w rywalizacji z Nickiem Heinem, jednak werdykt sędziowski był korzystny dla Niemca. Sajewski jedynie w pierwszej rundzie zagroził swojemu rywalowi, a później zgasł. Hein zdecydowanie przeważał i odniósł zwycięstwo.

Po dziewięciomiesięcznej przerwie do oktagonu powrócił Piotr Hallmann. Polak stanął przed trudnym zadaniem, gdyż jego rywalem był Magomed Mustafajew. Rosjanin debiutował w UFC, jednak imponował podczas występów dla organizacji M-1 Challenge. W pierwszej rundzie polski fighter dwukrotnie zdobył pozycję przeważającą w parterze i obijał Mustafajewa. Wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą Hallmanna, jednak w drugiej rundzie nastąpił zwrot akcji. Polak uwolnił się z klinczu, ale doznał rozcięcia łuku brwiowego. Lekarz zdecydował, że Hallmann nie może kontynuować walki. Powrót Polaka miał być efektowniejszy, ale fighter z Trójmiasta pokazała, że ma potencjał, aby nadal walczyć w UFC.

KM