Daniel Omielańczuk rozkręca się coraz bardziej. 33-letni zawodnik wagi ciężkiej wygrał trzeci pojedynek z rzędu w UFC. Tym razem Polak pokonał mocnego Alexey'a Oleinika.
Omielańczuk stanął przed trudnym zadaniem. Do tej pory nie walczył z tak uznanym zawodnikiem. 39-letni Oleinik to niezwykle mocny i doświadczony rywal. Po niezwykle zaciętej walce wzrok wszystkich skierował się na karty sędziowskie.
Prawdziwy test
Trudno nazwać Omielańczuka nowicjuszem, jednak w porównaniu z doświadczeniem zebranym przez Oleinika, Polak wypada blado. 33-latek zmierzył się podczas gali UFC Fight Night 91 z prawdziwą legendą MMA. Wystarczy powiedzieć, że walczący dla Rosji zawodnik prezentował się na galach takich organizacji jak: MFT, Yamma, M-1, CSFU, ProFC. Warto wspomnieć o jego występie na gali KSW w maju 2008 roku. Wtedy to Oleinik pokonał Daniela Dowdę.
Przed starciem z Omielańczukiem 39-latek zanotował jedenaście zwycięstw z rzędu i wszystkie pojedynki wygrał przed czasem! To działa na wyobraźnię i bez wątpienia robi wrażenie. Dorobek Polaka prezentował się znacznie skromniej. Omielańczuk wygrał dwa starcia z rzędu, a wcześniej zanotował dwie porażki. Łącznie stoczył sześć pojedynków w UFC i ma dodatni bilans, co cieszy, bo 33-latek radzi sobie coraz lepiej w najlepszej organizacji MMA na świecie.
Walczący dla Rosji zawodnik od początku był agresywny i liczył, że uda mu się szybko zdominować Omielańczuka. 39-latek sprowadził walkę do parteru i starał się zastosować skuteczne duszenie. Omielańczuk mądrze bronił się. Jednak w stójce Oleinik nie był już tak mocny. Polak wyprowadzał kolejne ciosy i zdobywał uznanie w oczach sędziów. Druga runda zdecydowanie na korzyść zawodnika z Sokołowa Podlaskiego. Dodatkowo z każdą upływającą minutą Oleinik oddychał coraz ciężej.
Doświadczony fighter w trzeciej odsłonie zapędził rywala pod siatkę, gdzie schodził do parteru. Omielańczuk nie pozwolił mu na zbyt wiele, a sam traktował przeciwnika ciosami. W końcówce sędzia przeniósł pojedynek do parteru. Z obu stron padło po kilka ciosów, ale lepsze wrażenie pozostawił po sobie Omielańczuk.
Zawodnicy dali z siebie wszystko, a los rywalizacji leżał w rękach sędziów. 29:28, 29:28, 28:28 – oznaczało triumf Omielańczuka. To trzecie zwycięstwo z rzędu naszego zawodnika w UFC.
Zaimponował
Po tym starciu akcje Omielańczuka poszły w górę. Teraz należy spodziewać się starcia z kimś z czołówki wagi ciężkiej.
Warto dodać, że polski fighter w ostatnich dniach przeżywał trudne chwile. Amerykańska Agencja Antydopingowa wykryła w jego organizmie meldonium. Sam Omielańczuk stosował substancję w celach medycznych w 2015 roku, czyli przed wpisaniem jej na listę środków zakazanych. Polak uporał się z zamieszaniem, skupił na walce i wygrał. Pokazał charakter oraz ogromny potencjał.
KM