Nie tylko Mateusz Masternak udanie wrócił na ring. W Barclays Center w Nowym Jorku Andrzej Fonfara pokonał Chada Dawsona.
„Polski Książę” w udanym stylu wrócił na ring, choć w Nowym Jorku stanął przed niezwykle trudnym zadaniem. 29-latkowi przyszło rywalizować z Chadem Dawsonem, który swego czasu zdobywał pasy WBC, IBF i IBO w wadze półciężkiej.
Wyszedł na prostą
Andrzej Fonfara konsekwentnie kroczył w stronę walki o mistrzowski pas. Niejednokrotnie podkreślał, że ponownie chciałby spotkać się z Adonisem Stevensonem, z którym w maju 2014 roku przegrał bój o pas WBC. „Polski Książę” zanotował trzy zwycięstwa, w tym pokonał groźnych Julio Cesara Chaveza Jr i Nathanem Cleverly'ego. Niespodziewanie potknął się w starciu z niżej notowanym Joe Smithem Jr. Polak dobrze rozpoczął walkę, kilka razy trafił Amerykanina, jednak ten posłał w stronę naszego zawodnika prawy sierpowy. Fonfara znalazł się na deskach, wstał, ale Smith Jr „poczuł krew” i postawił kropkę nad „i”. To była sensacja. Nikt nie spodziewał się takiego scenariusza.
Plan Fonfary legł w gruzach, a w stosunku do polskiego pięściarza pojawiły się głosy zwątpienia, co do jego możliwości. Po sierpniowej porażce 29-latek ciężko trenował, aby wrócić i pokazać, że za wcześnie go skreślono. W Nowym Jorku Polak stanął oko w oko z mocnym Chadem Dawsonem. Amerykanin miał na koncie wygraną z Tomaszem Adamkiem, jednak było to dziesięć lat temu. W sierpniu 2013 roku Dawson stracił pas WBC na rzecz Adonisa Stevensona. Od tamtego czasu stoczył cztery walki, z których trzy wygrał. Najlepsze lata bokserskiej kariery są raczej za 34-latkiem, jednak nadal pozostaje on mocnym nazwiskiem na bokserskim rynku. Dla Andrzeja Fonfary walka z były mistrzem WBC stanowiła ogromne wyzwanie.
Doświadczenie Dawsona pozwoliło mu kontrolować pojedynek. Wraz z upływem czasu zdobywał przewagę i prowadził na kartach sędziów. Trafiał Polaka, konsekwentnie realizował swoją taktykę. Można powiedzieć, że zmierzał w stronę zwycięstwa. Jednak Fonfara wiedział, o co toczy się gra. Cały czas szukał kontaktu z rywalem i starał się wykorzystać swoje atuty. Pierwszy poważny sygnał w stronę Dawsona wysłał w dziewiątej rundzie. Potężny cios i Amerykanin znalazł się na deskach. Dawson stał, ale najgorsze dla niego dopiero miało nadejść. Akcja lewy-prawy sprawiła, że były mistrz WBC oparł się o liny, Fonfara wystrzelił serią ciosów i sędzia przerwał walkę.
Radość
Tym samym Andrzej Fonfara realizował swój cel. 29-letni pięściarz urodzony w Radomiu odniósł 29 zwycięstwo na zawodowym ringu, w tym 17 przed czasem. Znakomita końcówka dała mu upragniony triumf. Na kartach punktowych Polak przegrywał.
KM