Tyson Fury wraca do bokserskiego życia. W czerwcu pokonał Sefera Seferiego, z kolei 18 sierpnia w Windsor Park w Belfaście zmierzy się z Francesco Pianetą. Jeśli olbrzym z Wimslow wygra, przybliży się do rywalizacji o tytuł wagi ciężkiej.
Fury to jeden z najbardziej rozpoznawalnych, ale zarazem kontrowersyjnych pięściarzy. Brytyjczyk nie szczędzi cierpkich słów rywalom i jest przekonany o swojej wielkości. Jednak życie pokazało, że każdy ma chwile słabości. Wydawało się, że po pokonaniu Władimira Kliczko Fury na dobre rozsiądzie się na tronie wagi ciężkiej. Tak się jednak nie stało. Początkowo mówiło się o rewanżowym pojedynku nowego mistrza z Ukraińcem, jednak z powodu problemów zdrowotnych walkę przekładano. Ostatecznie do niej nie doszło. Okazało się, że Fury zmagał się z depresją oraz miał problemy z alkoholem i niedozwolonymi środkami. Ostatecznie oddał pasy mistrzowskie, a Brytyjska Federacja Bokserska tymczasowo odebrała mu licencję. Fury został ukarany dwuletnią dyskwalifikacją, która liczyła się od… grudnia 2015 roku.
Pogromca Władimira Kliczki wrócił z nadwagą na salę treningową, a następnie na ring. W pierwszym teście Fury pokonał Sefera Seferiego. Walka miała niecodzienny przebieg. Podczas pojedynku pięściarze uśmiechali się do siebie i pokazywali… język. Fury zaczął w końcu zadawać kolejne ciosy i zaznaczać swoją przewagę, a Seferi nie wyszedł do piątej rundy.
18 sierpnia olbrzym z Wilmslow stanie przed kolejnym wyzwaniem. W Belfaście zmierzy się z Francesco Pianetą. 33-latek urodzony we Włoszech w ostatnim starciu przegrał z Petarem Milasem, wcześniej pokonał Daso Simeunovicia. W swoim dorobku Pianeta zapisał mistrzostwo Unii Europejskiej EBU, rywalizował także o pasy mistrzowskie w kategorii królewskiej. 33-latek jest doświadczonym i solidnym pięściarzem, który jest w stanie sprawdzić formę Fury'ego. A Brytyjczyk zapowiada, że wygra. Jeśli stanie się inaczej, ma ucałować stopy rywala.
Coraz głośniej mówi się, że wygrana Fury'ego będzie przepustką do jego rywalizacji z Deontayem Wilderem. Mistrz WBC ma zjawić się w Belfaście, aby z bliska obserwować pojedynek. Oczami wyobraźni Fury już widzi się w ringu z Wilderem. Podkreśla również, że ich ewentualne starcie będzie walką „jakiej świat nie widział”. Ale najpierw Pianeta.
Fot. Tyson Fury Facebook
KM